Turysta okłamał ratowników, aby wysłali helikopter. Uznał, że mu się to należy
Władze Alaski oskarżyły turystę o okłamywanie ratowników. Urzędnicy złożyli skargę przeciwko radiologowi z Utah - dr Jasonowi Lance'owi - po incydencie, który miał miejsce podczas wchodzenia na Denali. Mężczyzna wezwał wtedy dwa helikoptery ratunkowe.
Podczas wchodzenia na Denali, Lance przez radio poprosił o ratunek helikopterem dla kolegi, który upadł i wymagał pomocy z powodu poważnych obrażeń. Później mężczyzna wykonał jeszcze dwa połączenia z prośbą o pomoc.
Za pierwszym razem powiedział, że brakuje mu odpowiedniego sprzętu do bezpiecznego zejścia (ale odmówiono mu pomocy), a za drugim, że dwóch innych wspinaczy z jego grupy ma "oznaki wczesnej hipotermii" i wtedy został wysłany po nich helikopter.
Turyści zapłacili, więc im się należy?
Zostało to później zdementowane przez wspomnianych wspinaczy, którzy powiedzieli ratownikom, że nic im nie jest. Władze Alaski stwierdziły, że Lance miał powiedzieć dwóm wspinaczom, że "wnieśli opłatę", więc służba parku powinna ich uratować. Przypomnijmy, że wszyscy wchodzący na Denali muszą zapłacić za pozwolenie 375 dolarów (ok. 1,5 tys. zł).
Choć miało to miejsce w maju, to Lance'owi postawiono zarzuty dopiero kilka dni temu. Ma odpowiadać również za odmowę przekazania urządzenia satelitarnego, które zawierało wysłane przez niego wiadomości. Ratownicy zasugerowali, że widzieli, jak mężczyzna usuwał je z urządzenia. Co więcej, dwukrotnie odmówił jego przekazania.
Ratownicy nie mają wątpliwości
Jak podały służby ratownicze, jasne jest, co oznacza sytuację awaryjną wymagającą transportu powietrznego.
"Bezpieczeństwo ratowników zawsze będzie naszym priorytetem. Zasadą jest reagowanie tylko na bezpośrednie zagrożenia życia, kończyn lub wzroku" - czytamy w wytycznych dla zespołów ratowniczych.
Lance dał znać lokalnym mediom, że nie będzie komentować sprawy. "Chociaż chciałbym, to odradzono mi robienie tego" - napisał w e-mailu.
Źródło: The Independent