W 2025 roku wszystkie oczy na Rzym. Pojechałam i zobaczyłam... tłum, korki i chaos
W wigilię papież Franciszek otworzył Drzwi Święte w Bazylice Św. Piotra w Watykanie, inaugurując Rok Jubileuszowy. Wielki odpust potrwa do 6 stycznia 2026 r. Zgodnie z przewidywaniami w tym czasie Wieczne Miasto odwiedzi ok. 35 mln pielgrzymów - a to oznacza jeszcze większe kolejki do głównych atrakcji, wzrost cen noclegów, gigantyczne korki i eldorado dla kieszonkowców.
To będzie prawdziwe oblężenie - tak o nadchodzącym roku mówią mieszkańcy włoskiej stolicy.
Oblężenie Rzymu
Tak też opisywany jest Rok Jubileuszowy w Rzymie w mediach i na forach społecznościowych. Mieszkańcy, dla których już teraz nadmierna turystyka stanowi duże wyzwanie w życiu codziennym, obawiają się, że w 2025 r. rekordowy napływ gości po prostu sparaliżuje miasto. Ich petycje i protesty wywołały już pewne reakcje ze strony włodarzy Rzymu. Wydaje się jednak, że podjęte przez nich działania, tylko w niewielkim stopniu poprawią sytuację.
Tysiąc dodatkowych taksówek i rozporządzenie, nad którym według dziennika "La Repubblica" od kilku miesięcy pracowali urzędnicy miejscy, na mocy którego pracownicy administracji, urzędów i ministerstw przez dwa dni w tygodniu będą pracowali zdalnie, odciążając miejską komunikację, to trochę za mało, by rozładować korki i usprawnić ruch w Rzymie. Tym bardziej że część remontów - tak rzymskich zabytków, jak i dróg w mieście - nie została jeszcze zakończona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet w znacznie mniej turystycznych okresach komunikacja jest przeciążona. Byłam w Rzymie na początku grudnia. Specjalnie wybrałam ten termin, bo ze względu na remonty, utrudniające dostęp do wielu atrakcji, mnóstwo osób rezygnowało w tym okresie z wycieczek do Rzymu. Liczyłam więc na to, że będzie w miarę spokojnie. Tymczasem wciśnięcie się rano do wagonu metra było prawdziwym wyzwaniem.
Tłumy w kościołach
Na oficjalnej stronie Roku Jubileuszowego w Rzymie - www.iubilaeum2025.va publikowane są wszystkie informacje (także w języku polskim) dotyczące wydarzeń związanych z jubileuszem. To bardzo przydatne narzędzie nie tylko dla pielgrzymów, ale także dla turystów, którzy planują wycieczkę do Wiecznego Miasta. Studiując kalendarz, łatwo wyciągniemy wnioski, kiedy do Rzymu ściągnie najwięcej gości i które z kościołów w określonym terminie mogą być najbardziej oblegane.
Choć odpust można uzyskać przez cały rok (to gwarantuje przejście przez Drzwi Święte), aż do 6 stycznia 2026 r., to wiadomo, że najwięcej pielgrzymów przybywać będzie na określone wydarzenia – takie jak otwarcie i zamknięcie Drzwi Świętych w czterech głównych rzymskich bazylikach.
Otwarte są już drzwi w Bazylice Św. Piotra, Bazylice św. Jana na Lateranie i w Bazylice Matki Bożej Większej. 5 stycznia zostaną otwarte ostatnie drzwi - w Bazylice Św. Pawła za Murami.
Wielu pątników z całego świata, aby uzyskać odpust zupełny, odbędzie pielgrzymkę do jednego z tych czterech kościołów, jednak trasy pielgrzymkowe wyznaczono też w samym Rzymie. Najczęściej wybieraną jest licząca 25 km trasa siedmiu kościołów, która poza czterema papieskimi bazylikami prowadzi też do bazyliki św. Sebastiana (nad katakumbami), Świętego Krzyża i św. Wawrzyńca. Można się więc spodziewać, że zarówno w świątyniach, jak i w okolicach kościołów ruch będzie znacznie większy niż normalnie.
Na stronie jubileuszu znajdziemy też daty wydarzeń czy specjalnych nabożeństw organizowanych dla konkretnych grup społecznych czy zawodowych – np. rodzin, sportowców czy dziennikarzy. Co to oznacza dla turystów? Że w niektóre dni poszczególne świątynie mogą być zamknięte dla zwykłych zwiedzających. Warto sprawdzić przed wyjazdem, czy w wybranym terminie będziemy mogli wejść np. do Bazyliki św. Piotra, albo czy godziny zwiedzania nie będą skrócone.
Czytaj także: Spał z aż 122 kobietami. Jest dumą włoskiego miasta
Spodziewajmy się też kolejek do największych atrakcji. Nawet w zwykłe dni Watykan odwiedzają tysiące ludzi. Rano w powszedni grudniowy dzień, żeby wjechać na kopułę Bazyliki Św. Piotra, czekałam w kolejce ok. 45 minut. Z kolei w podziemiach, przy grobie Św. Piotra był taki tłum, że niektóre osoby zaczęły wpadać w panikę i skarżyć się na duszności. A zgodnie z tym, co opowiadał przewodnik, mieliśmy ogromne szczęście, bo tego dnia nie było zbyt wielu turystów.
Raj dla hotelarzy i kieszonkowców
Stolica Włoch generalnie nie jest tania. W przeciwieństwie chociażby do Londynu, gdzie wiele muzeów czy innych zabytków można zwiedzać bezpłatnie, w Rzymie za darmo wejdziemy tylko do kościołów - i to nie wszystkich. Bezpłatne wejścia do takich miejsc, jak Koloseum czy Zamek Św. Anioła, możliwe są tylko w pierwszą niedzielę każdego miesiąca i przyciągają prawdziwe tłumy.
O ile jednak ceny biletów do atrakcji turystycznych w stosunku do obecnych raczej się już nie zmienią, to ze względu na duże obłożenie turystyczne, musimy się liczyć ze wzrostem cen za noclegi. Pokój niedaleko placu Bologna, który w grudniu kosztował mnie niecałe 70 euro za noc, w okolicach Wielkanocy wystawiony jest za przeszło ponad 90 euro.
Nie tylko hotelarze, restauratorzy czy sprzedawcy pamiątek mają nadzieję, że turyści przyjadą do Rzymu z pełnymi portfelami. W Rzymie roi się od wszelkiej maści naciągaczy, nachalnych sprzedawców i złodziei. Dla mnie byli oni prawdziwą zmorą w Rzymie. Co chwilę ktoś podchodził, wciskał mi w rękę jakąś bransoletkę, kwiatka czy jeszcze coś innego, wykrzykiwał "my friend" i zaczynał opowieść o tym, jak to urodziło mu się dziecko lub zachorowała siostra. W wielu miejscach słychać było ostrzeżenia przed złodziejami. Sama byłam świadkiem, jak w kościele młody chłopak wyrwał kobiecie torebkę i zaczął z nią uciekać. Na szczęście złapano go, zanim dobiegł do wyjścia.
Niestety złodzieje i kieszonkowcy to zmora Rzymu. Jak donosiła Agencja Informacyjna Agi, nasilające się zwłaszcza w sezonie wysokim zjawisko kradzieży w metrze, rzymska prokuratura określiła jako "alarmujące". Skala kradzieży wyraźnie wzrosła latem tego roku. "To, co się dzieje w metropolii, którą zgodnie z oczekiwaniami w 2025 roku odwiedzi ponad 30 milionów pielgrzymów i turystów, ma cechy poważnego kryzysu" - alarmowała latem Agi. Ostrzeżenia wystosowały też m.in. lokalna policja oraz ambasada RP w Rzymie.
W 2025 r. szczyt sezonu w Rzymie będzie trwał... cały rok, a chaos, jakiego spodziewają się mieszkańcy w związku z przyjazdem tak wielu gości, może stanowić ułatwienie i dodatkową pokusę dla złodziei. Jeśli więc nie czujemy potrzeby uzyskania odpustu zupełnego (albo zadowolimy się otrzymaniem go bez wizyty w Rzymie, co jest jak najbardziej możliwe), może warto się zastanowić czy nie odłożyć wyjazdu do stolicy Italii do 2026 r.