W Tajlandii zaginął Mateusz z Polski. Rodzina prosi o pomoc w poszukiwaniach
Mateusz Juszkiewicz i towarzysząca mu kobieta zaginęli podczas wyprawy kajakowej. O pomoc w poszukiwaniach prosi rodzina 26-latka. Po nieudanych działaniach ambasady RP w Tajlandii, mających na celu znalezienie Polaka, sprawą zajął się Krzysztof Rutkowski.
Detektyw poinformował, że Mateusz pojawił się w Tajlandii 12 listopada. Do domu miał wracać 12 grudnia. Zaginął 5 dni przed odlotem, podczas wyprawy kajakowej w pobliżu plaży Ya Nui na wyspie Phuket. Towarzyszyła mu wówczas 23-letnia Tajka, Werakan Siriprakon.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wieczorem możliwość sterowania kajakiem uniemożliwiły parze warunki atmosferyczne, o czym Mateusz osobiście poinformował przez telefon swoich znajomych. Mówił, że potrzebują pomocy. Informacja o problemach z powrotem do brzegu została przekazana osobom pracującym w wypożyczalni kajaków.
Siostra Juszkiewicza twierdzi, że 26-latek i jego towarzyszka rozmawiali później ze znajomymi, informując, że na plaży powinni być za ok. pół godziny i że wciąż czekają na pomoc. Ponowny kontakt z poszukiwanymi był niemożliwy, a łódź, która wypłynęła na ratunek, nie znalazła ich.
W internecie zorganizowano zbiórkę pieniędzy na przygotowanie akcji ratunkowej. Jak dotąd uzbierano ponad 40 tys. zł z planowanych 100 tys. zł. W Tajlandii jest już siostra Mateusza, która we wtorek 17 grudnia miała spotkać się z zastępca gubernatora prowincji oraz polskim ambasadorem. W poszukiwania zaangażowani są również lokalni mieszkańcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl