Trwa ładowanie...

Wakacje 2020. Egipt otwiera granice

Jeden z ulubionych wakacyjnych krajów Polaków otwiera granice 1 lipca. Turyści podróżujący do Egiptu będą mogli przylecieć do regionów, które koronawirus dotknął w najmniejszym stopniu. A co najważniejsze, będą zwolnieni z opłaty za wizę.

Wakacje 2020. Egipt otwiera graniceŹródło: Getty Images
d3hwvsz
d3hwvsz

"Egipt ponownie otworzy wszystkie swoje lotniska 1 lipca" - poinformował w niedzielę minister lotnictwa cywilnego Mohamed Manar Anba. Jak podaje Gazeta Prawna, turystyka będzie ograniczona do kurortów w trzech prowincjach, to znaczy do Synaju Południowego z kurortami Szarm el-Szejk i Dahab, prowincji Morza Czerwonego z Hurghadą i Marsa Alam oraz prowincji Matruh nad Morzem Śródziemnym, w której znajduje się kurort Marsa Matruh.

Egipt otwiera granice

W połowie marca, w związku z koronawirusem Egipt zawiesił loty międzynarodowe, zamknął hotele i restauracje. Po dwóch miesiącach powoli znosił obostrzenia. Hotele, które wdrożyły rządowe wytyczne sanitarne i dostały certyfikat bezpieczeństwa higienicznego, zaczęły przyjmować lokalnych turystów.

Teraz Egipt otwiera się na gości zagranicznych. Aby rozkręcić turystykę zdecydowano się m.in. znieść opłatę wizową, która wynosi 25 dolarów, a aby zachęcić do zwiedzania, obniżono ceny biletów do muzeów, czy stanowisk archeologicznych, o 20 procent.

Kto poleci do Egiptu

Jak podaje dziennik, ministrowie stwierdzili, że podróżni z krajów o wysokim wskaźniku zakażeń koronawirusem, zanim przybędą do Egiptu będą musieli przejść test na obecność SARS-CoV-2.

W Egipcie do tej pory potwierdzono blisko 43 tys. przypadków zakażenia koronawirusem i 1 448 zgonów. Liczba ta jest niższa niż w wielu krajach europejskich.

d3hwvsz

Źródło: rp.pl, Gazeta Prawna, wp.pl

Zobacz także: Body mind z Agnieszką Aftyką. Poznaj najlepsze techniki relaksujące

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3hwvsz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hwvsz