Warszawa - tajemnice Pałacu Kultury i Nauki
Reporterka WP, Alicja Grabowska wybrała się na zwiedzanie Pałacu Kultury i Nauki z warsawianistką, Marią Paszyńską. Opowiedziała ona o mniej znanych zakątkach najwyższego budynku w kraju, jego wyjątkowej architekturze, elementach wystroju, a także zegarze na wieży, który jest najwyższym w Europie.
Reporterka WP, Alicja Grabowska wybrała się na zwiedzanie Pałacu Kultury i Nauki z warsawianistką, Marią Paszyńską. Opowiedziała ona o mniej znanych zakątkach najwyższego budynku w kraju, jego wyjątkowej architekturze, elementach wystroju, a także zegarze na wieży, który jest najwyższym w Europie.
Pałac Kultury i Nauki *poszerza ostatnio ofertę wycieczek – od niedawna można np. *zwiedzać podziemia budynku. W obiekcie pojawiło się też wiele nowych urządzeń, jak fotobudki czy medalomaty, będące standardem w innych tego typu miejscach. Ostatnio uruchomiono też aplikację „Horyzont Historii”, która pozwala odbyć wirtualną wycieczkę po historii Warszawy. Użytkownika otaczają obrazy 3D, a wszystkie gesty wykonane w rzeczywistości, znajdują odzwierciedlenie w świecie wirtualnym.
Dzięki nowej aplikacji z poziomu wirtualnego tarasu widokowego można zobaczyć, jak stolica zmieniała się na przestrzeni dziejów w XI, XIV i XVI wieku. Podróż kończy się na Powstaniu Warszawski, czyli w roku 1944, a z tarasu widać gruzy zniszczonego miasta. - Na pewno będziemy dokręcać kolejne epoki. To duże wyzwanie techniczne i historyczne – mówi Sebastian Wierzbicki, członek zarządu PKiN.
PKiN powstał w 1955 roku i od razu stał się symbolem i ikoną Warszawy. Od tego czasu dzierży tytuł najwyższego budynku w kraju - wraz z iglicą mierzy 237 m. Jest „darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego”, a zaprojektowany został przez radzieckiego architekta Lwa Rudniewa. Przez mieszkańców stolicy nazywany jest potocznie „Pekinem”. Jego największą i najchętniej wybieraną przez turystów atrakcją jest taras widokowy na 30. piętrze. W 2015 roku prawie pół miliona osób sprawdziło, jaki rozpościera się z niego widok.
Hitem ostatniej edycji Nocy Muzeów, było otwarcie dla turystów podziemi pałacu. Wielu ludzi zachodziło do tej pory w głowę, co mieści się pod 250 tys. ton stali, z której powstał ten monstrualny budynek. Wbrew teoriom spiskowym, nie ma tam nic tajemniczego. Podziemia PKiN to dwie, wysokie na 5 m, kondygnacje. Wyższa mieści główne centrum dowodzenia, zarządzające różnymi instalacjami budynku oraz warsztaty.
Piętro niżej znajdują się przedmioty pamiętające czasy świetności PKiN, a wśród nich np. sprzęt audio używany w sali kongresowej. Każdy może się przekonać, jak wyglądają, bo zwiedzanie podziemi zostało włączone do stałej oferty wycieczek po obiekcie. Podczas spaceru po najniższej kondygnacji nie należy się dziwić, jeśli napotkamy pałacowe koty – to stali mieszkańcy tego piętra.
udm/ir