Warszawskie syrenki. Symbol stolicy, który opanował miasto
Wizerunek kobiety z rybim ogonem każdemu Polakowi kojarzy się ze stolicą. Symbol Warszawy, widniejący w herbie miasta, możemy spotkać nie tylko nad Wisłą czy na rynku Starego Miasta. Syrenka kryje się też w wielu nietypowych miejscach.
Znaleźć ją można choćby na pojazdach komunikacji publicznej, a także na ulicznych słupkach i cokołach przedwojennych latarni. Syrenka jest też częstym motywem warszawskich płaskorzeźb oraz murali, które ozdabiają miasto, jak choćby rysunek bazujący na zniszczonym szkicu Pabla Picassa, który powstał w 1948 r., podczas pobytu hiszpańskiego malarza w Polsce.
Z tym rysunkiem związana też jest ciekawa historia. Picasso miał namalować syrenkę spontanicznie węglem w jednym z nowopowstałych mieszkań przy ul. Deotymy na warszawskiej Woli, chcąc zostawić po sobie jakąś pamiątkę. Podobno artysta nie chciał namalować miecza, więc oprowadzająca go wtedy Halina Pągowska-Czyżyńska chciała zasugerować, by domalował kielnię. Nie wiedziała jednak, jak to słowo brzmi w języku francuskim, w którym rozmawiali, więc zaproponowała młotek.
Mieszkanie stało się później wielką atrakcją odwiedzaną przez górników, wycieczki szkolne, a nawet samego towarzysza Bieruta. Właścicielka mieszkania była tym zainteresowaniem zmęczona i po pięciu latach, za zgodą Spółdzielni Mieszkaniowej, zamalowała rysunek. Podobno jeden z pomagających jej malarzy miał powiedzieć: "Rany! Kto to pani zrobił. Mój szwagier by to namalował!"
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Inne wizerunki syrenki, które ciągle możemy podziwiać znajdują się choćby w Parku Łazienkowskim, przy urzędzie Praga Południe czy na placu Teatralnym. Popularna jest również syrenka dłuta Jana Woydygi, który jest jedną z kilku neorenesansowych dekoracji ustawionych na wiadukcie im. Stanisława Markiewicza na Powiślu. Jednak są również syreny, które same w sobie są tylko małym elementem ozdobnym, który trudno dostrzec na pierwszy rzut oka.
Jedną z takich ukrytych syrenek jest ta, znajdująca się na tarczy zegara Pałacu Kultury i Nauki. Nie dość, że sama w sobie znajduje się bardzo wysoko, to na dodatek często zasłaniają ją same wskazówki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ta legendarna postać znalazła swoje miejsce w symbolice Warszawy wiele wieków temu i była na tyle popularna, że miasto w pewnym okresie określano "syrenim grodem", a jego mieszkańców "syreniarzami". Najwcześniejsze wzmianki o warszawskiej syrence pochodzą z 1390 r. Od tego momentu jest stale obecna w przestrzeni miejskiej, choć jej pierwsze wizerunki dalekie są od tego, jak znamy ją dziś.
Syrenka była mężczyzną
Legendarny stwór przestawiany był bez rybiego ogona, ale za to posiadał dwie łapy (kurze albo smocze) i czasami również skrzydła. Nagi tors natomiast początkowo był kobiecy, po czym na moment miecz i tarczę zaczęła dzierżyć postać męska. Przyzwyczajenie do symbolu nagiej kobiety było jednak silniejsze i syrenka w wersji żeńskiej szybko powróciła na swoje miejsce.
W obecnym kształcie syrenka zadebiutowała w 1622 r., kiedy na stałe przytwierdzono jej rybi ogon. Obecny wizerunek herbu Warszawy został natomiast wyłoniony w konkursie z 1938 r. i jako symbol miasta podlega ochronie.
Syrenka trzyma w swoich dłoniach miecz i tarczę, dzięki którym, jak głoszą legendy, będzie bronić miasta. Jednak jak do tej pory, to ją trzeba było chronić, choć zdarzało się to niezwykle rzadko. Jednym z bardziej absurdalnych zarzutów wysuniętych wobec jej wizerunku było to, że odsłonięte kobiece piersi deprawują dzieci i młodzież, więc należy tę nagość czymś przykryć. Oczywiście sprawa nie została potraktowana poważnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl