Ważne odkrycie na Wawelu. "Pewności stuprocentowej nie było - a teraz jest"
Konserwatorzy i badacze pracujący w kaplicy Jana I Olbrachta w katedrze wawelskiej dokonali niezwykłego odkrycia. Natrafili na dwie gotyckie arkady - pierwotną arkadę wejściową i arkadę wschodnią.
Kaplica Jana Olbrachta na Wawelu powstała z podzielenia kaplicy bpa Grota (pw. św Jana Ewangelisty) po 1501 roku. Ufundowała ją królowa Elżbieta Rakuszanka, matka Olbrachta. W 1758 roku umieszczono tam nowy ołtarz.
Niezwykłe odkrycie na Wawelu
"Gazeta Krakowska" podaje, że teraz badacze i konserwatorzy zlokalizowali w niej dwie arkady, prawdopodobnie XIV-wieczne. Udało się natknąć m.in. na tę arkadę, którą kiedyś wchodziło się z wnętrza katedry do kaplicy Grota, a później również do kaplicy Olbrachta. To niezwykle istotne odkrycie.
"Nikt dotąd nie wiedział, gdzie było wejście do kaplicy. Można było tylko mieć przypuszczenia, wynikające z dywagacji, a nie z przekazów historycznych, nikt jej nie opisywał. Domyślano się, że założenie kaplicy Grota po południowej stronie w jakiś sposób odpowiadało kaplicy św. Małgorzaty, czyli takiej, która przylegała do katedry od strony północnej, obecnej zakrystii. Ale pewności stuprocentowej nie było - a teraz jest" - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Krakowską" dr Ignacy Jakubczyk, konserwator dzieł sztuki, kierownik prac.
Czytaj także: Pociągi zatrzymają się na godzinę. Znamy szczegóły
Zaskakujące odkrycie w kaplicy Jana Olbrachta
Drugą arkadę odkryto w ścianie wschodniej kaplicy (ołtarzowej). Jest bardzo szeroka - niemal na całą szerokość kaplicy. Była odpowiedzialna za skomunikowanie ze sobą części wschodniej i zachodniej XIV-wiecznej kaplicy.
"Tutaj też uchwyciliśmy dokładnie węgary (boki), szerokość, szczyt, promień łuku, wiadomo też, jaki arkada miała kształt. Na jednym z węgarów, południowym, kamiennym, zachowały się pozostałości dekoracji malarskich - relacjonuje dr Jakubczyk. Jest to dekoracja ornamentalna, z motywami roślinnymi. Jak tłumaczy konserwator, sądząc po formach, które widać, nie jest to raczej dekoracja XIV-wieczna, tylko należy ją wiązać z adaptacją tej przestrzeni na kaplicę Olbrachta, czyli sam początek XVI wieku. Cała ta arkada później, przy wstawieniu ołtarza barokowego została w pełni zamurowana, dlatego nie była widoczna. Po obecnie trwającej konserwacji obie arkady będą przysłonięte, ale ich obrys zostanie zaznaczony w tynku" - dodaje Jakubczyk.
Podczas prac badaczy i konserwatorów dokonano też kilku innych odkryć. Za szczególnie interesujące znalezisko można uznać portmonetkę z połowy zeszłego wieku. Była ona schowana za nagrobkiem królewskim.
"Gazeta Krakowska" wyjaśnia, że w kaplicy zostawili ją dwaj ówcześni studenci Wydziału Architektury w Krakowie: Edward Madej i Andrzej Riabow-Dutkiewicz.