Wideo z Doliny Kościeliskiej. "Umarłabym na miejscu"
Na profilu "Tatromaniak" na Facebooku pojawiło się wideo nakręcone przez turystkę w Dolinie Kościeliskiej. W ciągu godziny zebrało ponad 3 tys. polubień i setkę komentarzy. "Już by mi się odechciało wycieczek w góry" - komentują internauci.
"Tatromaniak", popularny portal dla miłośników Tatr, udostępnił w mediach społecznościowych wideo z 7 maja br., które nakręciła turystka podczas wycieczki w Tatrach. Na szlaku w Dolinie Kościeliskiej spotkała niedźwiedzia.
Niedźwiedź w Dolinie Kościeliskiej
Post spotkał się z żywiołowym odzewem internautów. Znajduje się pod nim ponad setka komentarzy. Wiele osób jest przerażonych. "Już więcej tam nie pójdę", "Już by mi się odechciało wycieczek w góry", "W tym momencie moja wycieczka w góry dobiegłaby końca. Obrót na pięcie i do domu", "Gdy tak zaczął biec, umarłabym na miejscu" - czytamy. Spora część osób podkreśla, żeby nie zapominać, że niedźwiedzie "są u siebie".
Populacja niedźwiedzi w Polsce obejmuje ok. 110 osobników - informuje WWF Polska. Zwierzęta zamieszkują pięć obszarów. Najliczniej występują w Bieszczadach - tamtejsza "ostoja" to aż 80 proc. krajowej populacji tego drapieżnika. Na drugim miejscu są z kolei Tatry, gdzie przebywa ok. kilkunastu osobników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku
Jak reagować, gdy spotkamy niedźwiedzia?
Spośród zwierząt zamieszkujących TPN, "niedźwiedź wzbudza największe zainteresowanie i strach turystów. I słusznie. Choć ten największy tatrzański drapieżnik jest na ogół wegetarianinem, to nie należy go oczywiście lekceważyć" - czytamy na stronie parku.
Zdaniem leśników niedźwiedzie same nie atakują człowieka, mogą jedynie bronić swojego terytorium, kiedy poczują się zagrożone. - Dlatego, będąc głęboko w lesie, na terenach, gdzie żyją niedźwiedzie, nie zachowujmy się absolutnie cicho, nie skradajmy się jak Indianie, tylko, np. idąc szlakiem, rozmawiajmy czy pogwizdujmy - radzi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Podkreśla, że niedźwiedź nie atakuje ludzi, tylko broni swojego terytorium. - Wszystkie do tej pory odnotowane przypadki ataków na człowieka, to efekt zaskoczenia niedźwiedzia, podejścia za blisko. Wówczas czuje się on zagrożony i następuje atak - tłumaczy.
Czytaj także: Wszedł do gawry niedźwiedzia. Jest nagranie
Co ciekawe, jak przekonuje Marszałek, niedźwiedzia raczej nie spotka osoba, która używa mocnych perfum. - Wówczas możemy być niemal pewni, że niedźwiedź wyczuje nas z dużej odległości i się raczej oddali. Instynkt mu podpowiada, że nie ma żadnego interesu, żeby wejść w konflikt z człowiekiem - wyjaśnia.
Źródło: TPN, WWF Polska, PAP