Włoskie miasto reaguje. "Będziemy bronić wizerunku i gospodarki naszego terenu"
Nadmorskie Rimini cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Hotelarze z tego regionu mają jednak dość pozornie satyrycznych i wesołych wpisów w mediach społecznościowych i uznają je za oszczerstwa. Zapowiedzieli, że będą wstępować na drogę prawną przeciwko każdemu, kto zniesławi ich morze i miasto.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Rimini, czyli miasto i gmina we Włoszech w regionie Emilia-Romania, to jedno z najpopularniejszych wśród turystów miejsc nad północnym Adriatykiem. Zlokalizowane jest również niedaleko, chętnie odwiedzanego przez przyjezdnych, San Marino.
Decyzja zapadła
Branża hotelarska, przyjmująca największą liczbę turystów na włoskim wybrzeżu, ogłosiła w środę 30 sierpnia br. kontrowersyjną decyzję. Będą oni bowiem kierować do prokuratury przypadki zniesławiania, które uderzają w dobre imię Rimini, którego duży obszar ucierpiał w wyniku katastrofalnej powodzi w maju br. Wówczas w mediach społecznościowych zaczęło pojawiać się wiele żartobliwych, choć zdaniem lokalsów, okrutnych wpisów. Sugerowano w nich, że przez powódź zamiast w czystym morzu turyści będą tam kąpać się w ściekach i odpadach, przyniesionych przez falę powodziową.
Sama turystyczna miejscowość i jej wybrzeże nie uległy zniszczeniu, a badania stanu morza nie wykazały żadnych nieprawidłowości, co potwierdzały wielokrotnie od samego początku lokalne władze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Największe mity na temat Włochów. "Ananas na pizzy nie jest najgorszym złem"
"Będziemy bronić wizerunku i gospodarki naszego terenu" - oświadczyła w wydanym komunikacie prezes federacji właścicieli hoteli Patrizia Rinaldis. Jak podkreśliła "wolność wypowiedzi jest prawem, ale by ją zagwarantować, należy uderzyć w tych, którzy korzystają z niej w niewłaściwy sposób".
Hotelarze dbają o swój region
"Takie wpisy, tylko pozornie satyryczne i wesołkowate, jakie pojawiły się po powodzi, stanowią bardzo poważne szkody dla wizerunku riwiery, jej morza, gospodarki i turystyki, a zatem także dla pracowników tego sektora" - stwierdziła Rinaldis.
Prezes organizacji hotelarskiej dodała, że poprzez takie działania chciałaby uwrażliwić rząd w kwestii większej kontroli nad tymi, którzy wykorzystują media społecznościowe jako narzędzia drwin, obrażając i zniesławiając ludzi i miejsca.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.