Wpadł podczas podróży do Niemiec. Grozi mu do 2 lat więzienia
Obywatel Gwinei, jadący pociągiem przez Polskę do Niemiec, został skontrolowany przez strażników granicznych. Ci przerwali jego podróż, a na jaw wyszły niepokojące fakty. Mężczyzna nie tylko nielegalnie przebywał na terenie naszego kraju, ale także posługiwał się paszportem innej osoby.
Jak przekazuje Straż Graniczna w swoim oficjalnym komunikacie, we wtorek 13 maja br. funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Świecku przerwali podróż pociągiem do Berlina obywatelowi Gwinei. Jego pobyt na terytorium naszego kraju był nielegalny.
Jechał pociągiem z Polski do Berlina
Podczas służby w Rzepinie strażnicy wylegitymowali 20-letniego obywatela Gwinei, pasażera międzynarodowego pociągu relacji Warszawa-Berlin. Mężczyzna próbował wprowadzić w błąd funkcjonariuszy, pokazując do kontroli paszport należący do innej osoby. Uwagę kontrolerów od razu przykuła fotografia we francuskim dokumencie. Osoba na zdjęciu wyglądała bowiem zupełnie inaczej niż podróżny.
W związku z tym podjęto dalsze czynności weryfikacyjne, które potwierdziły, że dokument jest oryginalny, jednakże nie należy do osoby, która się nim posługiwała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity wakacji 2025. Ekspertka podpowiada, gdzie się wybrać
Młody mężczyzna poniesie konsekwencje
Obywatel Gwinei przyznał, że posługuje się paszportem wystawionym na inną osobę. "Został zatrzymany za próbę nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy przy użyciu fałszywej tożsamości. Usłyszał także zarzut posłużenia się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby, co stanowi czyn zabroniony zagrożony karą do 2 lat pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.
Wobec 20-latka wszczęto ponadto postępowanie w sprawie zobowiązania do opuszczenia Polski. Do czasu potwierdzenia tożsamości i wydania decyzji, mężczyzna spędzi czas w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców.
Źródło: Straż Graniczna