Zagadka karłowatego "człowieka z Flores". Czy hobbici żyli naprawdę?
Kiedy w roku 2003 na wyspie Flores w Indonezji odnaleziono metrowy szkielet humanoida, w świecie nauki zawrzało. Badacze odkryli szczątki karłowatego człowieka, niczym z powieści J.R.R. Tolkiena. Czy rzeczywiście na wyspie Flores mieszkali hobbici?
src="https://d.wpimg.pl/305352227-1208993476/historia.jpg"/>
Znalezione szkielety pod wieloma względami były w budowie bardzo podobne do ludzkich, jednakże dorosły osobnik – co potwierdzają badania – osiągał wysokość zaledwie jednego metra i ważył ok. 25 kg. Nie było więc zaskoczeniem, że równolegle z oficjalną nazwą człowiek z Flores (Homo floresiensis), zaczęto nazywać tajemniczego humanoida hobbitem, poprzez skojarzenie z powieścią J.R.R Tolkiena "Władca pierścieni".
Przybycie drobnych myśliwych?
"Byli wielkości trzyletnich dzieci, ważyli ok. 25 kg, a mózg mieli mniejszy od większości szympansów. Pomimo tego używali ognia, tworzyli skomplikowane kamienne narzędzia, polowali na słonie karłowate oraz szczury olbrzymie. Choć mieli bardzo małe mózgi, byli w stanie wykonywać bardzo skomplikowane czynności" - twierdzi jeden z odkrywców szkieletu Michael Morwood z uniwersytetu w Sydney, podkreślając, że hobbici byli na tyle bystrzy, że zbudowali tratwy i za ich pomocą przedostali się z lądu na wyspę.
Z najnowszych badań wynika, iż kontynent zamieszkiwali już milion lat temu, czyli o 200 tys. lat wcześniej niż początkowo zakładano. Naukowcy przypuszczają również, że ich przybycie na wyspę spowodowało znaczne zmiany w faunie, między innymi wyginięcie ogromnych żółwi i karłowatego słonia Stegodon sondaari.
Zobacz też: Indonezja - największy archipelag świata
Dokonanie znaczącego odkrycia
Pierwsze dowody na istnienie człowieka z Flores zostały odnalezione we wrześniu 2003 r. przez australijsko-indonezyjski zespół paleontologów i archeologów, który poszukiwał na wyspie śladów migracji Homo sapiens z Azji do Australii. Zamiast tego w jednej z jaskiń wapiennych Liang Bua naukowcy natrafili na mały, prawie kompletny szkielet dotąd nieznanego hominida oraz dobrze zachowaną szczękę.
"Patrzyłem na szczękę przez sześć sekund, może nawet mniej, i byłem pewien, że to, co widzę, nie jest szczęką prehistorycznego człowieka Homo sapiens. Wiedziałem, że mam przed sobą szczątki człowieka dotąd nieznanego rodzaju" - powiedział australijski paleoantropolog Peter Brown, członek zespołu badawczego.
W następnych latach w Liang Bua miały miejsce dalsze prace wykopaliskowe, co doprowadziło do odkrycia kolejnych czternastu niekompletnych szkieletów oraz narzędzi pochodzących z okresu od 94 tys. do 13 tys. lat temu. Brown i jego zespół prowadzili bardziej szczegółowe badanie wybranych części ciała ludzi z Flores, koncentrując się przede wszystkim na czaszkach.
Eksperci chcieli przede wszystkim zmierzyć objętość czaszki za pomocą starej metody z wykorzystaniem nasion gorczycy, która polegała na wypełnieniu czaszki, a następnie zmierzeniu objętości wypełnienia. Należy zauważyć, że wyniki tego badania nie były dla człowieka z Flores najkorzystniejsze.
Objętość 400 mililitrów odpowiadała bowiem australopitekom żyjącym w Afryce w okresie od 2,5 do 3 mln lat temu. Od tego momentu zaistniał spór pomiędzy naukowcami, dotyczący ustalenia tego, czy hobbit rzeczywiście jest nowo odkrytym gatunkiem człowieka, czy też znalezione szczątki należały do patologicznych osobników Homo sapiens, o czym mógłby świadczyć ich mały mózg.
Mała istota, wielka niewiadoma
Odkrycie tych maleńkich stworzeń wywołało szereg pytań, które dotyczyły zarówno miniaturowej czaszki, jak i bardzo drobnej budowy ciała. Chociaż kontrowersje wciąż nie zanikają, pojawia coraz więcej oznak poparcia dla teorii, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną budowy ciała człowieka z Flores było życie na odizolowanej tropikalnej wyspie, gdzie taka budowa była raczej zaletą niż wadą. Drobny organizm się nie przegrzewał, nie potrzebował dużej ilości pożywienia, a małe ciało łatwiej znosiło okres wegetacji na odosobnionej wyspie. Możliwe jest więc, że hobbit został w pewnym stopniu ukształtowany przez te same mechanizmy ewolucyjne, które doprowadziły do tego, że człowiek z rodzaju Homo sapiens posiada małą budowę, typową np. dla afrykańskich Pigmejów.
Porównanie komplikuje fakt, iż szczątki człowieka z Flores przejawiają szereg prymitywnych cech. Odkrywcy pierwszego szkieletu Morwood oraz Brown optowali za przypisaniem hobbita do rodzaju Sinanthropus. Dotychczasowa niejednoznaczność wpływu warunków panujących na wyspie na ostateczną formę floreskiego hobbita utrudnia naukowcom osiągnięcie porozumienia.
"Przed przybyciem hobbita wszystko było bardzo proste. Byliśmy tutaj my, współcześni ludzie Homo sapiens i neandertalczycy, których wyparliśmy" - przyznał Richard Roberts, inny badacz z zespołu odkrywców.
"Dla mnie wartość hobbita nie spoczywa jedynie w jego istnieniu, ponieważ stanowiło ślepy zaułek ewolucji, z którego nic nie przetrwało do dziś. Hobbit otworzył jednak przestrzeń dla znacznie szerszej refleksji nad ewolucją człowieka. Myślę, że zmienił sposób, w jaki sami siebie postrzegamy", dodaje Robert, a tym samym podkreśla znaczenie odnalezienia człowieka z Flores dla nauki współczesnej.
Pytania z Wielkiej Brytanii
Nawet słynnemu brytyjskiemu paleoantropologowi Chrisowi Stringerowi, który bardzo wiele wniósł w dyskusję dotyczącą tegoż zagadnienia, nie udało się rozwiązać zagadki pochodzenia człowieka z Flores. Uznanego badacza zastanawia, dlaczego ewolucja, która miała miejsce w Azji Południowo-Wschodniej oraz przylegających wyspach, nie przybrała bardziej skomplikowanej formy, niż wskazują na to szczątki humanoida z jaskini Liang Bua.
Jeżeli Homo floresiensis byli w stanie przedostać się z lądu na wyspę Flores, to dlaczego nie mieliby zamieszkiwać również innych wysp? Stringer przypuszcza, iż opuszczenie kontynentu nie było działaniem zamierzonym, ponieważ cały ten obszar jest aktywny tektonicznie, co mogło powodować liczne trzęsienia ziemi oraz fale tsunami, które porywały, a następnie wyrzucały prehistorycznych ludzi dziesiątki, a nawet setki kilometrów od miejsc zamieszkania.
Stringer idzie o krok dalej i wysuwa inną teorię opartą na założeniu, że hobbit prawdopodobnie jest potomkiem starszej linii ewolucyjnej niż Homo erectus z gruzińskiego Dmanisi. Według tego założenia Afryki nie opuścili jako pierwsi przedstawiciele Homo erectus, ale nasi wcześniejsi przodkowie, jednakże ich obecność oraz obecność ich potomków została utajniona, a odnalezienie szczątek hobbita może stanowić pierwszy element tej układanki.
Udowodnienie lub obalenie teorii Stringera oraz wyjaśnienie szeregu niejasności dotyczących człowieka z Flores, to zadanie dla kolejnych generacji naukowców. Do tego czasu pochodzenie hobbita pozostaje niewyjaśnione.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl