Zakopane coraz droższe. "Jak ktoś już podniósł ceny, to się nie cofnie"
Zakopane cieszy się popularnością wśród turystów przez cały rok, także po sezonie wakacyjnym. Niestety osoby planujące wypoczynek pod Tatrami muszą być przygotowane na jeszcze większe wydatki. Cena obiadu dla czteroosobowej rodziny to ok. 300 zł - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", na początku wakacji na rosół, kwaśnicę i schabowego na Krupówkach trzeba było - średnio - wydać odpowiednio - 17, 20 i 43 zł. Po sezonie letnim nie jest lepiej, bo okazuje się, że ceny poszły w górę. Powodem jest przede wszystkim rosnący koszt energii, ale więcej trzeba również zapłacić dostawcom towaru.
- Część przedsiębiorców podnosiła te ceny, bo bała się, że prąd i węgiel wzrośnie im o 500 proc. bądź tego węgla w ogóle nie będą mieli. Trzeba też dodać, że bazują oni przede wszystkim na produktach mrożonych, a ich przechowywanie w zamrażarkach jest teraz dużo droższe - tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej i dodaje, że dostawcy sprzedają przedsiębiorcom produkty spożywcze o 50 proc. drożej - czasami nawet o 100 proc. - niż dotychczas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Zobacz także: Sylwester w Zakopanem. Znowu szykują się tłumy?
Ceny w Zakopanem poszły w górę
W restauracji porcja rosołu to wydatek co najmniej 20 zł. Za dodatki takie jak grillowane oscypki czy chleb ze smalcem zapłacimy 20-26 zł. Dania obiadowe są dwa albo trzy razy droższe - schabowy z ziemniakami, placek po zbójnicku czy pieczony pstrąg kosztują ok. 50 zł, ale gicz jagnięca aż 75 zł. Nieco taniej jest w jadłodajniach, gdzie za zupę i drugie danie zapłacimy nawet mniej niż 40 zł, ale tam posiłki nie zawsze są dobrej jakości.
Niestety planujący długi weekend czy sylwestra pod Tatrami na spadek cen nie mają co liczyć. - Hipotetycznie można byłoby zakładać, że będzie reasumpcja oczekiwań finansowych przez poszczególnych przedsiębiorców w ramach łańcucha dostaw. Ale to się nie dzieje. Jak ktoś już podniósł ceny, to się nie cofnie - podsumowuje przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"