Trwa ładowanie...

Założyły klub dla kobiet żądnych przygód

Czy samotne podróżowanie to opcja bezpieczna dla kobiet? Zdania są podzielone. Ale panie, które już wyruszyły w taką wyprawę, przekonują, że nie ma się czego obawiać. Ba! Zapewniają o wielu walorach takiego rozwiązania. Te, które odczuwają strach przed postawieniem pierwszego kroku, mogą skorzystać z oferty jedynego w swoim rodzaju klubu dla kobiet żądnych przygód.

Założyły klub dla kobiet żądnych przygódŹródło: Materiały prasowe, fot: Adventure Women
d1ii3fz
d1ii3fz

Jak tłumaczą osoby odpowiedzialne za projekt "Adventure Women", ich propozycja skierowana jest do kobiet, które marzą o nieco innym wymiarze przygody w stosunku do tego, co oferują dziś tradycyjne biura podróży. Projekt został stworzony w USA przez Susan Eckert, która tuż przed przejściem na emeryturę przekazała swoje dzieło wieloletniej współpracownicy, Judi Wineland. Ta, wraz z córkami, Nicole i Eriką, rozwinęła przedsięwzięcie. Dziś zaangażowanie w nie osoby przekonują, że jest to inicjatywa realizowana przez kobiety i dla kobiet z całego świata. Skierowana jest do pań, które lubią podróżować, ale wg nieco innej formuły. Jak ryby w wodzie powinny czuć się tutaj te z nich, które nie lubią chodzić utartymi szlakami.

- Swoje pierwsze kroki stawiałam w Tanzanii. Pływać uczyłam się w Nowej Zelandii – wyjaśnia cytowana przez "Conde Nast Traveler" Nicole Wineland-Thomson, która ekstremalne wyprawy odbywa od dziecka, a obecnie sama odpowiada za ich organizację. - Podróżowanie mam we krwi. Nie potrafię sobie wyobrazić, bym mogła robić cokolwiek innego.

Dziś Wineland-Thomson jest współodpowiedzialna za prowadzenie projektu i każdego roku organizuje kilka wycieczek, które odbywają się w niewielkich kobiecych grupach do takich miejsc, jak: Meksyk, Islandia czy Indonezja. Do tej pory łowczynie przygód odwiedziły już 65 różnych państw.

d1ii3fz

W ramach "Adventure Women" można też np. pojechać do Włoch, ale wówczas odbywa się to z pominięciem najpopularniejszych turystycznych atrakcji w kraju. Nie ma co wówczas liczyć na wizytę w Rzymie, Florencji czy Mediolanie. Będzie jednak dość czasu, by nasycić oczy pięknem tamtejszej prowincji. Jak wskazują kobiety działające w ramach tej akcji, podróże do takich odizolowanych miejsc spajają grupę i sprawiają, że cała wyprawa staje się pełniejszym doświadczeniem.

Co takiego ma zatem do zaoferowania "Adventure Women"? To przede wszystkim wycieczki organizowane w niewielkich grupach do miejsc, do których niektóre kobiety bałyby się udać samotnie. Nie są to szturmowane przez turystów i tętniące życiem miasta, ale raczej miejsca znajdujące się na uboczu, czasami jeszcze nieodkryte przez turystów; takie, do których czasami niełatwo się dostać albo budzące spore wątpliwości, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Często są one pozbawione np. elektryczności czy zasięgu telefonii komórkowej. Wyprawy do nich stanowią nie tylko sposobność podziwiania niezwykłych krajobrazów, ale również okazję do obcowania z innymi kulturami. Panie kładą tu szczególny nacisk na możliwość poznawania życia kobiet i ich codzienności w różnych zakątkach świata.

Jak wspominają, w Japonii mogły np. porozmawiać o codzienności kobiet, które żyją z dala od dużych ośrodków miejskich. Szczególnie inspirujące było dla nich spotkanie z kobietami z Kraju Kwitnącej Wiśni, których pasją jest nurkowanie na wstrzymanym oddechu. - Spotkałyśmy tam kobiety, które zajmują się tym od wieków. To wymierająca sztuka. Mężczyźni tam wcale tego nie robią – tłumaczy Nicole Wineland-Thomson, opowiadając o jednym ze spotkań, które zapadło jej w pamięć. - Te kobiety poławiają perły, my spotkałyśmy się z nimi, a potem weszłyśmy z nimi do wody. Później wspólnie poszliśmy się posilić.

d1ii3fz

Inne podobne spotkania z kobietami, które mają decydujący wpływ na kształt swoich małych ojczyzn, odbywały się też w wielu innych krajach, m.in. w Jordanii czy Egipcie. W czasie jednej z najbliższych wypraw do Finlandii przewidziane jest spotkanie z Tarją Halonen, byłą prezydent tego kraju. Niezależnie od tego, gdzie i z kim odbywają się podobne rozmowy, są one zawsze czymś niezwykle inspirującym – przekonują kobiety z "Adventure Women". To wszystko sprawia, że osoby stojące dziś za tym projektem, traktują całość bardziej w kategoriach misji niżeli biznesu.

Ale podróże, które organizowane są według tego schematu, są nie tylko kształcące; to nie tylko okazja do odbycia wielkiej przygody, ale również często sposób na zawarcie nowych przyjaźni. Uczestniczki kolejnych wypraw, na długo przed ich rozpoczęciem, zaczynają spotykać się ze sobą, dużo ze sobą rozmawiają i wspólnie się poznają. Wiele z takich znajomości trwa długo po powrocie z wycieczki.

Udział w projektach realizowanych w ramach "Adventure Women" może stanowić pierwszy krok w drodze do samotnego podróżowania. Wojaże odbywane przez kobiety w małych grupach albo w pojedynkę stają się czymś coraz bardziej powszechnym. Jak twierdzi popularna podróżniczka, dziennikarka i pisarka Malini, każda kobieta przynajmniej raz w życiu powinna pojechać w daleką podróż samotnie. Po to, by otworzyć oczy. Według niej, to jest właśnie klucz do prawdziwej niezależności.

d1ii3fz

- Skoro możemy wykonywać obowiązki w kuchni, wychodzić do sklepu spożywczego po zakupy, pracować w środowisku biurowym, to z pewnością jesteśmy też w stanie spakować się i wyjechać w samotną podróż – stwierdziła podróżniczka na łamach "The Huffington Post". - Uważam, że podróżowanie w pojedynkę wyzwala. Kocham to odkrywanie nowych miejsc, bycie blisko natury oraz historii. Odczuwam potrzebę zdobywania wiedzy na temat nowych kultur i doświadczania tego dla siebie samej.

d1ii3fz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ii3fz