Zaniepokoiła ich pieluszka. Pasażer głupio się tłumaczył
Uwagę pracowników lotniska La Guardia w Nowym Jorku zwróciła czysta pieluszka, znajdująca się w bagażu jednego z podróżujących. Byli w niemałym szoku, kiedy zorientowali się, co zostało w nią zawinięte.
Pracownicy lotnisk często mają do czynienia z próbami przewożenia niedozwolonych przedmiotów między granicami. Zdarza się, że turyści chcą wywieźć z kraju surowce objęte ochroną albo nawet zagrożone wyginięciem zwierzęta. 20 grudnia br. mieszkaniec stanu Arkansas, który planował wybrać się do Chicago, chciał przemycić w swoim bagażu naboje.
Naboje w bagażu
Pracownicy ochrony na lotnisku La Guardia w USA wyciągnęli pieluchę z bagażu podręcznego pasażera po tym, jak w urządzeniu do prześwietlania bagaży uruchomił się alarm. Po sprawdzeniu zawiniątka okazało się, że jest ono wypełnione nabojami do pistoletu o średnicy 9 mm.
"Funkcjonariusze usunęli dziś 17 naboi, które były sprytnie ukryte w tej skądinąd czystej jednorazowej pieluszce w torbie podręcznej" - napisała na platformie X Lisa Farbstein, rzeczniczka TSA (Administracji ds. Bezpieczeństwa Transportu).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Na początku przyłapany na próbie przemytu mężczyzna twierdził, że nie wiedział o tym, że pielucha znajdowała się w jego torbie podróżnej. Potem zasugerował, że musiała ją tam włożyć jego partnerka. Mężczyzna poniesie odpowiedzialność za swoje wykroczenie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Częsty problem w USA
Według Agencji Associated Press, próby wnoszenia broni i amunicji do samolotów są częstym problemem w USA, m.in. na lotnisku La Guardia. Miesiąc temu funkcjonariusze dokonali równie ciekawego odkrycia. Pistolet i magazynek załadowany sześcioma nabojami zostały znalezione w parze butów Nike w bagażu rejestrowanym. Amerykańskie przepisy pozwalają na przewożenie broni w dużym bagażu pod warunkiem, że jest spakowana w odpowiednio zabezpieczonym pojemniku.
Z kolei w kwietniu br. w jednej z toreb podręcznych funkcjonariusze amerykańskiego portu lotniczego znaleźli załadowany pistolet i aż 100 sztuk amunicji. Właściciel bagażu został aresztowany. Tłumaczył, że po wizycie na strzelnicy zapomniał wyjąć broni z torby.