Żelazny symbol Paryża

Wieża Eiffla – wzniesiona w Paryżu na Polach Marsowych, miała być eksploatowana przez 20 lat. Tymczasem minęło ponad sto lat, a ona stoi i ma się świetnie.

Żelazny symbol Paryża
Źródło zdjęć: © Thinstockphotos

Wieża Eiffla – wzniesiona w Paryżu na Polach Marsowych, miała być eksploatowana przez 20 lat. Tymczasem minęło ponad sto lat, a ona stoi i ma się świetnie.

Historia jej powstania wiąże się z setną rocznicą Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Dla upamiętnienia tego wydarzenia, w 1889 roku Paryż przygotował wystawę światową Exposition Universelle. Organizatorzy postanowili z tej okazji zbudować reprezentacyjny pomnik. Rozważano różne pomysły, łącznie z wniesieniem… gilotyny o wysokości 305 m. Ostatecznie wybrano wieżę, którą zaproponował inżynier Gustaw Eiffel. Był on projektantem m. in. mostu na Duero w Portugalii, śluzy na Kanale Panamskim oraz współautorem konstrukcji Statuy Wolności w Nowym Jorku.

Wieża miała być najwyższą budowlą świata. Konstrukcja z żelaznych żeber miała stanąć na murowanym fundamencie. Przy jej projektowaniu pracował zespół aż 50 inżynierów pod kierunkiem Eiffela. Aby ułatwić montaż, żaden z elementów nie mógł ważyć więcej niż 3 tony.

Budowę rozpoczęto w styczniu 1887 roku. Fundamenty pod wieżę stanowiły wypełnione betonem ogromne stalowe skrzynie. Na nich rozpoczęto ustawianie żelaznej konstrukcji. Części podnoszono żurawiami. Pod koniec marca 1889 roku wieża osiągnęła wysokość 300 metrów. Sto osób wykonywało części, a następnych sto trzydzieści montowało je na budowie. Podczas prac nikt nie zginął, a po ukończeniu wieża ważyła ok. 9600 ton.

Wieżą ciągle zmienia swoją wysokość. Do początkowych 300 metrów w 1957 roku doszło 20,8 metra po zainstalowaniu anteny telewizyjnej. Podczas upałów wydłuża się nawet o 18 cm, a ostatnio zyskała znowu kilka metrów, kiedy umieszczono na niej nową antenę. Teraz ma już 324 metry.

Wbrew początkowym przepowiedniom, wieża nie okazała się finansową porażką. W ciągu ostatnich miesięcy 1889 roku zwiedziło ją 1,9 mln ludzi. Płacili po 2 franki za wejście na pierwszą platformę, kolejnego franka za dostanie się na drugą i jeszcze dwa za wejście na samą górę. W ten sposób do końca roku zwróciło się 75% kosztów budowy. Po dzień dzisiejszy wieżę Eiffela odwiedziło już ponad 100 mln turystów i każdego roku przyciąga ona kolejne 5 mln zwiedzających.

W latach 80. XX wieku z wieży usunięto 1000 ton różnego rodzaju wyposażenia, w które „obrosła” przez niemal sto lat, np. kręte schody między drugą a trzecią platformą. Dwadzieścia ich fragmentów sprzedano na licytacji za 200 mln franków.

Na platformy z restauracjami, barami i sklepami z pamiątkami prowadzą 1792 schody. Można nimi wejść tylko na drugą platformę. Na trzecią wjeżdża się windą. Jest tam gabinecik, w którym obok siedzącego w fotelu pana Eiffla, stoi wynalazca Thomas Edison (oczywiście obaj z wosku).

Wieża pomalowana jest na kolor błotnisto brązowy, zwany przez Francuzów marron. Co 7 lat na konstrukcję nanoszone jest 45 ton takiej farby, a samo malowanie trwa 2-3 lata.

W przeszłości *Wieża Eiffla *była miejscem wielu samobójstw. Dzisiaj siatki ochronne skutecznie uniemożliwiają podejmowanie prób samobójczych. Lepiej jest podziwiać z niej krajobraz Francji, a jest co podziwiać, bo widoczność z wieży to ponad 70 kilometrów.

Marlena Wojtalik

Więcej na: www.ttg.com.pl

Sprawdź najlepsze oferty: www.otowakacje.wp.pl www.wycieczki.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)