25 zł za pajdę chleba na jarmarku świątecznym. "Winko pewnie droższe od benzyny"
W polskich miastach pojawiły się już pierwsze jarmarki bożonarodzeniowe, a wraz z nimi kontrowersje wokół wysokich cen. Oburzenie internautów wzbudziła m.in. pajda chleba za 25 zł na jarmarku we Wrocławiu. "Kogoś lekko poniosło" - czytamy komentarze w mediach społecznościowych.
Krytyczne komentarze pojawiły się w mediach społecznościowych wraz z pierwszymi relacjami osób, które donoszą o absurdalnych cenach produktów. Na zdjęciu z jednego ze stoisk na wrocławskim jarmarku widać kosmiczne kwoty, za takie potrawy, jak: szaszłyk (38 zł), karkówka (35 zł), golonka (38 zł) czy kiełbasa (25 zł).
Pajda chleba za 25 zł
Największym zaskoczeniem jest jednak pajda chleba, za którą sprzedawca życzy sobie aż 25 zł. Po opisie produktu ciężko jednak ocenić, czy to cena za pajdę np. ze smalcem, czy może bez żadnych dodatków?
"W razie gdyby premier nadal nie wiedział, ile kosztuje chleb, to daję cynk, że na wrocławskim jarmarku bożonarodzeniowym jakieś 250 zł, jeśli przyjmiemy, że jeden bochenek to 10 pajd" - czytamy w poście udostępnionym na profilu "PigOut" na Facebooku.
Internauci jak zawsze bezlitośni
Wysokie ceny internauci tłumaczą wzrostem inflacji oraz cen produktów. Niemniej jednak rażą w oczy, a tym bardziej nie sprzyjają radosnym spacerom i upajaniu się smakiem świątecznych specjałów.
"Kogoś pogięło. Za te ceny to można obiad na rynku zjeść i się najeść"; "Nie czepiam się cen w knajpach, ale takie ceny w budzie na rynku to jest patologia" - komentują internauci. "Winko pewnie droższe od benzyny"; "Jeszcze chwila i będziemy za miskę ryżu pracować" - czytamy w komentarzach pod udostępnionym postem.
Jesteśmy ciekawi, czy na jarmarkach bożonarodzeniowych w innych miastach ceny są równie wygórowane. Dajcie znać, jakie macie spostrzeżenia!
