Afera o zamknięcie słynnej atrakcji. Nowe zaskakujące informacje
Kilka dni temu media na całym świecie przekazywały informacje o tym, że słynna Zatoka Wraku na greckiej wyspie Zakynthos będzie zamknięta dla turystów do września. W niedzielę 19 marca odbyło się spotkanie w tej sprawie, na którym Efthymios Lekkas, prezes Organizacji Planowania i Ochrony Antysejsmicznej, wyjaśnił, że słowa o zamknięciu plaży zostały źle zinterpretowane.
21.03.2023 | aktual.: 21.03.2023 12:18
Zaledwie 17 marca informowaliśmy o tym, że zespół ekspertów z Organizacji Planowania i Ochrony Antysejsmicznej (OASP) zarekomendował, by zamknąć plażę Navagio i zakazać kąpieli. - Bezpieczeństwo mieszkańców i gości jest dla nas najważniejsze. Decyzja o zamknięciu plaży została podjęta w oparciu o nowe dane. Wzięto pod uwagę dużą liczbę odwiedzających ten obszar w sezonie turystycznym — powiedział wtedy minister turystyki Wasilis Kikilias.
Wstęp na Navagio jednak możliwy
O sprawie rozpisywały się media na całym świecie. Dwa dni później - 19 marca - zwołano spotkanie Rady Regionalnej, podczas którego prezes OASP powiedział, że wstęp na plażę będzie możliwy, ale pod pewnymi warunkami.
- Błędnie powiedziano, że zabroniony będzie całkowity dostęp do wraku – cytuje słowa Efthymiosa Lekkasa serwis Zakynthos Informer. - Łodzie mogą tam cumować, ale rotacyjnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem prezesa, troska o turystów odwiedzających okolicę i środki bezpieczeństwa w tym rejonie zostaną zachowane. - Nie możemy mieć w całym internecie zdjęć turystów dosłownie wiszących nad klifami, to musi się skończyć! Nie powinno też być setek turystów wędrujących po plaży w pobliżu ściany klifu. Jeśli jeden mały kamień spadnie ze stu dziesięciu metrów, gdy ludzie będą w tym obszarze, będzie to katastrofa - mówił wzburzony.
Przypomnijmy, że turystów na plażę Navagio przyciąga nie tylko piękne położenie, ale i wrak statku, który osiadł tam w 1980 r. Dlatego też to miejsce nazywa się Zatoką Wraku.
- Naszą pierwszą i główną troską są surowe środki bezpieczeństwa, które należy zastosować w poszczególnych strefach. Mówiąc to, przypominamy, że strefy będą kontrolowane co 6 miesięcy lub zgodnie z aktywnością sejsmiczną na danym obszarze - dodał stanowczo Lekkas.
Doprecyzował, że plaża będzie dostępna dla turystów, ale w określonej liczbie i czasie. - Nie można było powiedzieć, że nie będzie absolutnie żadnego dostępu do wraku. Wrak statku nie jest obszarem zakazanym! Istnieje strefa, do której łodzie mogą zawijać, a ludzie mogą w niej pływać - mówił. Dodał, że w tej strefie turyści powinni przebywać maksymalnie dwie, a nie sześć godzin.
Wicegubernator regionu Zakynthos, Katerina Mothonaiou, dopytała też eksperta o zieloną strefę (niskiego ryzyka) oraz wdrożenie środka kontroli ruchu w rejonie wraku statku. Lekkas wyjaśnił, że nie zabronią nikomu zbliżania się do wraku. - Zwiedzający będą mogli zobaczyć wrak statku i popływać w okolicy, ale pod pewnymi warunkami. W "zielonej strefie" nie może przebywać jednocześnie od pięciuset do tysiąca osób - dodał.
Ograniczona liczba turystów
Jego zdaniem liczba 258 osób to łączna liczba jednorazowo przebywających w "zielonej strefie" osób, co jest zgodne z międzynarodowymi zasadami bezpieczeństwa. - Nie my wymyśliliśmy tę liczbę, liczba ludzi wynika z metrów sześciennych danego obszaru, który podlega międzynarodowym zasadom bezpieczeństwa, nie tylko naszym - wyjaśnił Lekkas.
Z ustaleń podczas spotkania wynika więc, że plaża będzie otwarta, ale z zachowaniem ograniczeń bezpieczeństwa.
Źródło: Zakynthos Informer