Trwa ładowanie...
20-11-2014 12:41

Aleksander Doba Podróżnikiem Roku "National Geographic"!

Aleksander Doba z Polic, który przepłynął kajakiem Atlantyk, został wybrany przez czytelników "National Geographic" Podróżnikiem Roku.

Aleksander Doba Podróżnikiem Roku "National Geographic"!Źródło: www.aleksanderdoba.pl
d3hvenk
d3hvenk

W plebiscycie oddano ponad pół miliona głosów.

67-letni wówczas Aleksander Doba, wykorzystując jedynie siłę własnych mięśni, przepłynął Atlantyk *w najszerszym miejscu – wyprawa rozpoczęła się 5 października 2013 roku w *Lizbonie, a zakończyła 19 kwietnia br. w New Smyrna Beach na Florydzie. Eskapadę wydłużyły ciężkie wiatry i prądy, z którymi musiał zmagać się w styczniu. Łącznie podróżnik pokonał 6710 mil morskich, czyli 12 427 km. Jest pierwszym człowiekiem w historii, który przepłynął kajakiem z Europy do Ameryki Północnej.

- Podczas 167 dób było wiele trudnych zdarzeń. Osiem sztormów; w piątym urwany ster. Czterdzieści dób walki w Trójkącie Bermudzkim o wyrwanie się z pułapki wiatrowej - opowiada Aleksander Doba Wirtualnej Polsce. - Heroiczna walka przez całą dobę, by bezpiecznie i samodzielnie dopłynąć o świcie do lądu Bermudów w celu naprawy urwanego steru. Całodobowe zmaganie się z Golfsztromem, by przetrawersować go podczas silnego, przeciwnego do niego wiatru. Przepłynięcie Prądu Zatokowego w tych warunkach określiłem jak jazdę na dzikim mustangu. Chwilę później całodzienna, uporczywa walka o wpłynięcie do Portu Cap Canaveral. Usiłowałem uniknąć awaryjnego sztrandowania (lądowania) na terenach zakazanych Centrum Kosmicznego imienia Johna Kennedy'ego oraz nie dać się zepchnąć na umocnione kamieniami wybrzeże w okolicach portu. Ostatnie, wyczerpujące 30 godzin przed dopłynięciem do mety w New Smyrna Beach, gdy wiosłowałem bez przerwy, by zdążyć na huczne i tłumne powitanie. I właśnie ono sprawiło mi największą
radość. Przecież to był specjalny dzień świąteczny, ustanowiony dekretem przez Radę Miasta New Smyrna Beach - dodaje podróżnik.

Ten niezwykły wyczyn przyniósł mu nominację do prestiżowej nagrody National Geographic. Znalazł się w grupie 10 podróżników z całego świata, którzy w 2014 roku dokonali równie imponujących eksploracji. Towarzystwo było znakomite – wśród nominowanych znajdują się m.in. Ueli Steck, pierwszy człowiek w historii, który zdobył samotnie południową ścianę Annapurny - najbardziej śmiercionośnego z ośmiotysięczników, Tommy Caldwell, który dokonał pierwszego przejścia wielkiego trawersu szczytów masywu Cerro Fitz Roy w Patagonii czy Wasfia Nazreen, alpinistka i aktywistka, która jako pierwszy wspinacz z Bangladeszu próbuje zdobyć Koronę Ziemi. - Nominowanie przez National Geographic do tytułu „Podróżnik Roku 2015” jest dla mnie wielkim zaszczytem. Jestem w tym gronie jedynym kajakarzem i jedynym Polakiem. Zdobycie w tym plebiscycie pierwszego miejsca byłoby ukoronowaniem mojej długoletniej pasji, jaką stała się 34 lata temu turystyka kajakowa - powiedział Aleksander Doba.

d3hvenk

Wyprawa z Portugalii na Florydę nie jest pierwszym samotnym rejsem Aleksandra Doby przez Atlantyk. Pierwszy raz pokonał go podczas ekspedycji "Transatlantic kayak expedition", która rozpoczęła się w senegalskim Dakarze 26 października 2010 roku, a zakończyła po 99 dniach - 2 lutego 2011 roku - w brazylijskiej miejscowości Acaraú. Wyczyn ten dał mu tytuł pierwszego człowieka w historii, który przepłynął Atlantyk z kontynentu na kontynent, używając wyłącznie siły własnych mięśni.

- W linii prostej między Afryką a Ameryką Południową było ok. 3200 km, a ja w sumie przepłynąłem ponad 5400 km! Moja trasa była bardzo skomplikowana – prądy i niekorzystne wiatry powodowały, że kajak robił ogromne pętle. Widząc, że mnie cofa, wkładałem jeszcze więcej wysiłku w wiosłowanie, ale i tak zdarzało się, że po tygodniu znajdowałem się w tym samym miejscu – kto by się wtedy czuł dobrze? Wtedy dla poprawienia sobie humoru wyjmowałem taki mój środek dopingujący – konfitury mojej żony - wyznał Aleksander Doba Wirtualnej Polsce po powrocie z pierwszej transatlantyckiej przeprawy.

Wyprawa między kontynentami Afryki a Ameryki Południowej prowadziła w najwęższym miejscu Atlantyku, natomiast druga, między kontynentami Europy a Ameryki Północnej, w najszerszym. Która z wypraw transatlantyckich stanowiła dla kajakarza większe wyzwanie? - W pierwszej wyprawie miałem ponad 50 burz tropikalnych: trwających od dwóch do siedmiu godzin. Podczas drugiej wyprawy, burz takich było kilkanaście oraz osiem sztormów. W pierwszej wody były cieplejsze i pełne ryb. W drugiej wody zimniejsze i o wiele mniej ryb. Druga wyprawa była trudniejsza i sprawiła mi większą frajdę z jej ukończenia - podsumowuje podróżnik.

d3hvenk

Jego przygoda z kajakami rozpoczęła się w 1980 roku. Wcześniej zajmował się turystyką górską, rowerową, szybownictwem czy żeglarstwem. - To było już 34 lata temu! Ale ja mam serce, ducha i myśli młode! To jest coś wspaniałego podziwiać przyrodę i poznawać świat z kajaka - mówi nasz bohater. Aleksander Doba podczas ponad 30 lat uprawiania kajakarstwa dokonał rzeczy niemożliwych. W ciągu 13 dni przepłynął Polskę po przekątnej *z Przemyśla do Świnoujścia. Jako *pierwszy w historii kajakarz przepłynął całą Wisłę oraz cały odcinek morskiej granicy Polski. W 1999 roku usłyszał o nim świat, gdy w ciągu 80 dni samotnie opłynął Bałtyk. Rok później wybrał się kajakiem na Koło Podbiegunowe Północne, a w 2009 roku opłynął samotnie jezioro *Bajkał *w ciągu 41 dni.

Jakie są plany na przyszłość 68-letniego podróżnika? - Chciałbym przygotować siebie i sprzęt do trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej między kontynentami Ameryki Północnej a Europy, a potem szczęśliwie przepłynąć tę trasę - zdradził Doba.

if/udm

d3hvenk

Zobacz także wywiad z Aleksandrem Dobą:

d3hvenk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hvenk