Ameryka tęskni za Europą. "Czują, że świat się przed nimi zamknął"
Kiedyś amerykański paszport otwierał wszystkie drzwi, dziś lepiej go nie mieć. W związku z trwającą pandemią obywatele USA znajdują się na liście narodowości, które nie mogą wjechać do wielu krajów na świecie, w tym do większości krajów Unii Europejskiej. I co robią? Tęsknią.
Oficjalnie powodem tego, że Amerykanie nie są mile widziani poza swoim krajem, jest rosnąca liczba zakażonych koronawirusem w Stanach Zjednoczonych, nieoficjalnie mówi się o tym, że to odwet za zamknięcie amerykańskich granic dla Europejczyków, jaki został wprowadzony w marcu. Wtedy sytuacja w Europie była gorsza niż w Stanach, teraz role się odwróciły. Zarówno Europa, jak i Ameryka, od miesięcy wzajemnie blokują podróże swoich obywateli. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak długo to potrwa i dokąd zaprowadzi.
Koniec z dolce vita
Brak możliwości podróży do Europy to cios dla Amerykanów, szczególnie latem. Od lat w czołówce ich ulubionych krajów znajdowały się Włochy, Francja, Hiszpania. Na zeszłorocznych zdjęciach amerykańskich instagramerów absolutnym faworytem było włoskie Positano, fotografowane w tysiącach łudząco podobnych ujęć. Teraz to tylko wspomnienia. Problem jest jednak poważniejszy niż brak śródziemnomorskich wakacji. Cierpią wszyscy, którzy zbudowali swoje życie zawodowe na współpracy z Europą, w tym biura podróży i popularni w USA travel agenci, czyli indywidualni doradcy podróży.
Zane Kirby, prezes American Society of Travel Agents, wydał oświadczenie, w którym odniósł się do obecnej sytuacji: “Coraz więcej Amerykanów odwiedza Europę. Europejskie miasta, w tym Paryż, Barcelona, Rzym, Wenecja i Madryt, należą do ulubionych miejsc Amerykanów. Choć lokalne władze mogą żywić szczere obawy przed rozprzestrzenianiem się COVID-19, to zakazanie wszystkim Amerykanom podróżowania do Europy jest krótkowzroczną decyzją, która może mieć długoterminowe konsekwencje. Nasi doradcy podróżni alarmują o niepokojącym spadku zainteresowania turystyką. Rynek europejski to kluczowy obszar ich działalności. Zakaz podróżowania dla Amerykanów grozi zepchnięciem naszych firm w przepaść. Karanie amerykańskich podróżników jest krótkowzroczne i ekonomicznie nieodpowiedzialne.”
Kolejki po polski paszport
Amerykanie mają prawo czuć się wyrzuceni poza nawias - mieszkańcy krajów Unii Europejskiej mogą swobodnie podróżować między krajami Unii, do strefy Schengen mają też wstęp obywatele sąsiadującej z USA Kanady i nie obowiązuje ich nawet kwarantanna. Do tej pory amerykański paszport należał do najbardziej pożądanych dokumentów na świecie, dziś imigranci mieszkający w USA wolą się do niego nie przyznawać.
Polskie konsulaty w USA przeżywają oblężenie. - Polonia przypomniała sobie, że warto mieć polski paszport. Teraz wszyscy chcą go mieć, nawet jeśli nie używali go od lat. Otrzymujemy rekordowo dużo wniosków, więc na wyrobienie dokumentu trzeba będzie poczekać - opowiada mi pracownik konsulatu.
Turysto, wróć
Nie tylko Amerykanie tęsknią za Europą, ale sama Ameryka tęskni za europejskimi turystami. Choć mieszkańcy USA spędzają tegoroczne wakacje w kraju i więcej wydają lokalnie, to miejsca takie jak Nowy Jork żyły głównie z zagranicznych turystów. To oni kupowali w ekskluzywnych butikach na 5. Alei, rezerwowali przejażdżki turystycznymi autobusami i bilety wstępu do popularnych atrakcji. Dziś Manhattan straszy zabitymi deskami witrynami upadłych sklepów, a muzea rozsyłają apele o wsparcie finansowe.
Za oceanem też przydałyby się amerykańskie dolary. Amerykanie to w Europie pożądani goście: pogodni, zadowoleni, dają hojne napiwki. Bez wątpienia wszyscy cierpią na obecnej sytuacji. I nawet, jeśli granice zostaną znów otwarte, upłynie dużo czasu, zanim turyści poczują się bezpiecznie i będą chcieli wybrać się w dalszą podróż.