Trwa ładowanie...

Amfiteatr w Al-Dżamm. Poznaj afrykańskie "Koloseum"

Zachwyca już z daleka, a wrażenie potęguje jego wielkość na tle ciągnących się kilometrami równin i niskiej zabudowy 21-tys. miasteczka w Al-Dżamm. Imponujący amfiteatr o bogatej historii, świetnie zachowany i chętnie wykorzystywany przy produkcjach filmowych. Nie, to nie Koloseum w Rzymie, a niezwykle ważny zabytek w Afryce Północnej. Znacznie mniej znany niż jego nieco starszy odpowiednik z Italii.

Amfiteatr w Al-Dżamm. Poznaj afrykańskie "Koloseum"Źródło: Wojciech Gojke / WP
dmhbbsw
dmhbbsw

Budowę zlecił Gordian I. Rozpoczęła się w roku 230 n.e. na ruinach rzymskiego miasta Thysdrus i trwała jedynie przez 8 lat, co na tamte czasy było czymś niezwykłym. Wymiary amfiteatru robią wrażenie: obwód wynosi 427 m, długość 149 m, natomiast szerokość - 124 m. Amfiteatr jest położony w północno-wschodniej Tunezji, w połowie drogi między miastami Safakis i Susa.

Wybudowany został na kształt elipsy i w latach swojej świetności mógł pomieścić do 35 tys. widzów (dla porównania, Amfiteatr Flawiuszów w Rzymie mieścił 45 tys. osób). Budulec sprowadzono z kamieniołomu w Sulectum, oddalonego o ok. 30 km od Al-Dżammy. Z kolei wodę doprowadzano akweduktem z oddalonych o 15 km wzgórz.

Wojciech Gojke / WP
Źródło: Wojciech Gojke / WP

Dzięki pokaźnym rozmiarom, amfiteatr jest trzecim co do wielkości rzymskim obiektem tego typu na świecie. Ustępuje jedynie dwóm innym - w Rzymie oraz Kapui. Kto stał za jego budową? Majętni miejscowi producenci oliwy z oliwek, którzy zarabiali krocie na eksporcie swoich produktów. Właśnie podchodząca z Al-Dżammy oliwa była uważana za najlepszą jakościowo.

Wojciech Gojke / WP
Źródło: Wojciech Gojke / WP

Trzykondygnacyjny cud architektoniczny, jakim był niewątpliwie ten amfiteatr w swoich czasach, stanowił arenę dla wyścigów rydwanów, cyrków, ale też krwawych rywalizacji gladiatorów czy walk chrześcijan z lwami. Ponadto, oprócz celów rozrywkowych, Koloseum było wykorzystywane w celach obronnych. W 689 r. w mieście wybuchło antyarabskie powstanie Berberów - rdzennej ludności zamieszkującej północną Afrykę i Saharę. To właśnie w murach amfiteatru berberyjska księżniczka Al-Kahina odpierała ataki Arabów.

Wojciech Gojke / WP
Źródło: Wojciech Gojke / WP

Zabytek przez ostatnie niemal 2 tys. lat kilka razy ulegał zniszczeniu. W XVII w. wojska Mohammeda Beja wysadziły zachodnią część jego muru, aby rozgromić miejscowe plemiona, a wyrwa została poszerzona podczas kolejnej rebelii w 1850 r. Ponadto w XVII w. Tunezyjczycy użyli części kamieni do budowy Wielkiego Meczetu w Kairuanie. Mimo tych wydarzeń, amfiteatr zachował się do naszych czasów niemal w idealnym stanie - znacznie lepszym niż Koloseum w stolicy Włoch. W 1971 r. wpisano go na listę UNESCO.

Wojciech Gojke / WP
Źródło: Wojciech Gojke / WP

Obiekt jest oczywiście udostępniony turystom. Warto wspiąć się na najwyższy mur, aby zobaczyć go w całej okazałości i podziwiać panoramę miasta. Najpiękniej jest tu o zachodzie słońca. Zabytek przyciąga nie tylko turystów. Został kilkukrotnie wykorzystany przy kręceniu filmów, w tym w "Żywocie Briana" czy oscarowym "Gladiatorze".
Począwszy od 1985 r., od końca lipca do początku sierpnia, odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Muzyki Symfonicznej. Jest to jedyna tego typu impreza w krajach muzułmańskich.

Wojciech Gojke / WP
Źródło: Wojciech Gojke / WP

Nachalni sprzedawcy pamiątek

Po opuszczeniu amfiteatru w oczy rzucają się sklepiki z pamiątkami. Ceny są umiarkowane i nie trzeba się obawiać, że magnesik na lodówkę zrujnuje nas finansowo – kosztuje równowartość kilku złotych. Natomiast trzeba uważać na natarczywe osoby, które za wszelką cenę chcą nam wcisnąć np. pocztówkę. Nie ma sensu się denerwować, zwykłe ignorowanie i niewdawanie się w dyskusję rozwiązuje problem. Jak się dostać do Al-Dżamm? Jadąc na wycieczkę do Tunezji najlepiej zorientować się, czy amfiteatr jest częścią programu wyjazdu lub jest możliwość wyjazdu z innymi turystami z kurortu, w którym się zatrzymaliśmy. Jeśli chcemy do zabytku dojechać na własną rękę, np. z Susy należy kierować się trasą A1 i po ok. 70 km skręcić w drogę C87, którą po ok. 10 min. dotrzemy na miejsce. Trasa jest dobrze oznaczona.

Zobacz niesamowity rytuał w Tunezji:

dmhbbsw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmhbbsw