Atak na ratowników w Sopocie. Pomogła im urlopowiczka
Na sopockiej plaży doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ratownicy wodni zostali zaatakowani przez nietrzeźwego plażowicza, którego chwilę wcześniej uratowali przed utonięciem.
Ostatnie ciepłe dni zachęcają plażowiczów do spędzania dni nad wodą. Kiedy nadchodzi weekend, ludzie tłumnie ruszają na nadmorskie plaże. 4 września mało brakowało, a na plaży w Sopocie doszłoby do tragedii. Na szczęście czujni urlopowicze zapobiegli niebezpieczeństwu.
Pijany wypłynął w morze
Jedna z plażowiczek przyglądała się pewnemu nietrzeźwemu mężczyźnie, który postanowił wejść do wody. Kiedy zobaczyła, że odpływa coraz dalej od brzegu, powiadomiła ratowników, którzy niezwłocznie zjawili się na miejscu i przystąpili do działania. Wezwali mężczyznę do wyjścia z wody, jednak ten nie reagował i płynął dalej. Kiedy natomiast zbliżał się do mariny (przystań morska), pobiegli tam, aby przejąć turystę.
Kiedy mężczyzna znalazł się już szczęśliwie na lądzie, wydawało się, że akcja została zakończona. Urlopowicz jednak chciał ponownie udać się do wody, a kiedy ratownicy próbowali go powstrzymać, mężczyzna stał się agresywny i zaczął szarpać ratownika.
Urlopowiczka powstrzymała pijanego mężczyznę
Kiedy całą sytuację zauważyła kobieta znajdująca się w tym czasie na molo, postanowiła pomóc obezwładnić agresora. Bohaterka okazała się być poznańską funkcjonariuszką policji przebywającą akurat na urlopie.
Ustalono, że mężczyzna to 36-latek z Warszawy. Z relacji świadków wynika, że wchodząc do wody ledwo trzymał się na nogach. Miał zatem dużo szczęścia, że jego wybryk nie skończył się tragicznie.
Źródło: Radio Gdańsk