Autystyczny chłopiec samookaleczył się w trakcie lotu. Linia się tłumaczy
Ryanair znów staje w ogniu krytyki. Jednak czy słusznie? Autystyczny chłopiec nie miał podczas lotu dostępu do zabawek, które miały mu pomóc łatwiej znieść podróż. Dziecko samookaleczyło się. Rodzina skarży się na przewoźnika, jednak ten broni się i wyjaśnia, co należało zrobić.
Do sytuacji doszło, kiedy rodzina chłopca wracała z wakacji z Lanzarote do Manchesteru. Jego matka tłumaczy, że zapłaciła za dodatkową torbę, by móc zabrać na pokład m.in. zabawki sensoryczne, potrzebne chłopcu do przetrwania lotu. Jednak podczas odprawy kazano jej oddać bagaż podręczny do luku bagażowego.
Matka kilkulatka próbowała przekonać obsługę, by pozwolono jej zabrać torbę, jednak ta poinformowała ją, że nie może spełnić prośby. Dlaczego? Ponieważ nie wykupiła priorytetowego wejścia na pokład, w ramach którego można zabrać ze sobą ów bagaż podręczny. Kobieta, z którą rozmawiała zagroziła, że jeśli ona oraz jej rodzina nie przestaną się awanturować, to nie wpuści ich do samolotu i zawiadomi policję. Matka chłopca odpuściła, ale niestety jej syn samookaleczył się podczas lotu - uszkodził skórę w kilku miejscach na przedramieniu. Nie mógł znieść dźwięku samolotu.
Rzecznik prasowy Ryanair'a powiedział, że rodzina nie poinformowała wcześniej o sytuacji, więc nie może oczekiwać specjalnego traktowania. Wyjaśnił, że opiekunowie powinni wcześniej zamówić dodatkową pomoc oraz bagaż.
Źródło: Daily Mail
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl