Beata Pawlikowska dla WP: W Królestwie Bhutanu
Z państwami jest tak samo jak z ludźmi. Niektórym brakuje odwagi do tego, żeby żyć samodzielnie i myśleć niezależnie. Przytakują większości, a kiedy nikt nie słyszy, narzekają na swój los. Choć przecież niezależnie od tego czy jesteś duży, czy mały, czy jesteś zamożny, czy ubogi, czy mieszkasz z Londynie, czy w polskiej wiosce – masz dokładnie takie samo prawo, żeby stanowić o sobie, mieć własne marzenia i podążać własną drogą. Tak jak buddyjskie królestwo Bhutanu.
Jedyny kraj na świecie, który zakwestionował sens mierzenia dobrobytu przy pomocy dochodu narodowego brutto. Zamiast tego w Bhutanie mierzy się szczęście narodowe brutto na głowę mieszkańca. I chociaż brzmi to może jak sympatyczny chwyt reklamowy, to w rzeczywistości jest to absolutnie prawdziwy program rozwoju świadomie stworzony przez króla i rząd Bhutanu. Jego najważniejsze zasady to zrównoważony rozwój, ochrona środowiska naturalnego, zachowanie tradycji i kultury, mądre zarządzanie. To są składniki szczęścia narodowego brutto i zwróćcie uwagę na to, że wszystkie jego elementy bazują na wartościach, a nie na pieniądzach.
Bhutan jest jedynym krajem na świecie, który produkuje więcej tlenu niż go zużywa, może więc eksportować świeże powietrze do innych państw. Jest jedynym krajem na świecie, który ma negatywny ślad węglowy, o co toczy się walka na wszystkich szczytach klimatycznych. Żadne inne państwo nie zdołało osiągnąć neutralnego statusu ilości emisji szkodliwych gazów do atmosfery, tymczasem Bhutan jako jedyny neutralizuje więcej dwutlenku węgla niż go wytwarza. W całym kraju nie ma ani jednej rzeźni ani kurzej fermy. Wszystkie jajka są ekologiczne. Bhutan zamierza zostać pierwszym całkowicie organicznym krajem na świecie.
W konstytucji jest zapisane, że każdy obywatel ma obowiązek dbać o środowisko naturalne i że co najmniej 60 proc. powierzchni kraju musi pozostać porośnięte lasem. Wszystkie parki narodowe i rezerwaty są połączone specjalnymi zielonymi korytarzami, żeby dzikie zwierzęta mogły swobodnie wędrować po całym terytorium.
Bhutan to niewielki kraj położony w Himalajach między Indiami a Chinami, czyli między dwoma ogromnymi mocarstwami, ale ma w sobie tyle mocy, że niezależnie od tego co myślą i robią jego sąsiedzi, rządzi się swoimi i bardzo wyjątkowymi prawami. Każdą decyzję podejmowaną przez rząd rozważa się nie pod kątem finansowym, ale realnego i długotrwałego dobrobytu, jaki może dzięki temu stać się udziałem ludzi. To jest polityka oparta na prawdziwych wartościach. I na świadomości prostego faktu, że nie każdy bogaty jest szczęśliwa, ale na pewno każdy szczęśliwy człowiek może być bogaty. A poza tym bogaty człowiek to nie taki, który ma dużo pieniędzy, tylko taki, który żyje w poczucie sensu, spełnienia i szczęścia. Prawda?
Więcej zdjęć z tej niezwykłej wyprawy możecie obejrzeć na stronie beatapawlikowska.com