Brytyjka pokazała zdjęcie "napiwku", jaki zostawiła w hotelu. Została skrytykowana
Brytyjka Lizzie Hanbury podzieliła się w mediach społecznościowych zdjęciem napiwku, jaki zostawiła paniom sprzątającym podczas wakacji w Hiszpanii. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki – ich zdaniem lepiej by było, gdyby powstrzymała się od jakiegokolwiek "prezentu".
04.05.2019 15:13
Lizzie Hanbury pochwaliła się zdjęciem napiwku
To, co według Lizzie Hanbury było miłym gestem, dla internautów okazało się wyrazem braku szacunku i przekroczeniem granic dobrego smaku. Brytyjka spędzała wakacje z rodziną w kurorcie Benidorm w Hiszpanii. W lokalnej grupie na Facebooku udostępniła zdjęcie kartki i "napiwku", jaki zostawiła obsłudze hotelu.
Choć dla zdecydowanej większości napiwek oznacza pieniądze, Hanbury, zamiast drobnych, zostawiła w łazience częściowo zużyty żel pod prysznic, szampon, oliwkę dla dzieci, okulary przeciwsłoneczne, oraz zabawki i słodycze, gdyby okazało się, że pokojowe mają dzieci. Na kartce dołączonej do upominku było krótkie podziękowanie po hiszpańsku.
"Brak szacunku"
Post Lizzie wywołał burzliwą dyskusję w komentarzach. Zdaniem członkiń i członków grupy panie sprzątające o wiele bardziej doceniłyby kilka euro niż pozostałości po kosmetykach. Autorka zdjęcia została zapytana, czy taki zwyczaj panuje w całej Wielkiej Brytanii.
– Uznałabym to za kompletny brak szacunku, gdybym znalazła w połowie zużyte przybory toaletowe! To nie prezent, kiedy dajesz komuś coś, czego nie chce ci się brać do domu. Bóg jeden wie, co taka osoba ma z tym zrobić – napisała jedna z uczestniczek dyskusji.
Inni pokazywali zdjęcia napiwków, które sami zostawili hotelowej obsłudze, w tym butelek wina i pieniędzy. Nie zabrakło przykrych słów pod adresem samej Lizzie, którą nazwano "skąpiradłem".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl