Byłam w magicznym lesie. We mgle zniknęłam w pół minuty
- Nie wychodźcie poza ostatnie drzewa, które widać. W innym wypadku możecie wpaść w panikę, gdy zgubicie się we mgle - mówi kierowca jeepa, która przywozi nas do Fanal Forest, czyli tzw. magicznego lasu na Maderze. Na miejscu o panice nie ma jednak mowy, są tylko westchnienia z zachwytu.
30.10.2023 | aktual.: 02.11.2023 09:09
Fanal Forest to jedno z tych miejsc, które w pamięci pozostają na zawsze. Już z parkingu widać, że spacer po nim będzie nie lada przygodą.
Magiczny las na Maderze
Spowity we mgle teren przywodzi na myśl najbardziej fantazyjne i owiane tajemnicą bajki czy filmy. Z każdym kolejnym krokiem można poczuć się, jakbyśmy stąpali po kartkach magicznej opowieści, której nie chce się przerywać.
Konary drzew wykrzywiają się w różnych kierunkach. Niektóre gałęzie splatają nawzajem i tworzą okienka, przez które można zerkać na dalszą część lasu. Z oddali drzewa wyglądają jak dziwaczne rozczochrane postaci, które tańczą lub wyciągają się do siebie nawzajem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zieleń i brąz mają tu wszystkie możliwe odcienie. Nie tylko drzewa zachwycają. Mech jest wyjątkowo miękki, paprocie gigantyczne, a błoto tak brązowe i kleiste, że aż czasem chciałoby się w nim wytaplać. Obfitość porostów, występujących na tym terenie, zdaniem przyrodników świadczy o doskonałej jakości środowiska i braku zanieczyszczeń
Choć między drzewami spaceruje całkiem sporo turystów, to spokój jest tu niesamowity. Każdy stąpa ostrożnie i tylko niewielu ma odwagę, by faktycznie wejść w chmurę mgły.
- Ciekawe, czy zniknę? - zastanawiam się i proszę koleżankę, by nagrała, jak idę. Znikam? - pytam co dziesięć sekund i słyszę z oddali, że tak. Po pół minuty odwracam się i już ledwo co widzę. Wracam, by jeszcze powzdychać do magicznego lasu.
Fanal zajmuje powierzchnię 15 ha. Na miejscu można spacerować czy przycupnąć na piknik. Trzeba jednak uważać na krowie placki, które są praktycznie wszędzie. Krowy bowiem przechadzają się po okolicy, a czasem po prostu wylegują się niewzruszone i pozują do zdjęć robionych przez turystów. Wprawne oko we mgle wypatrzy też ptaki, które z gałęzi czuwają nad tą bajkową opowieścią. W magicznym lesie mieszka też aż 500 endemicznych gatunków bezkręgowców, w tym owady, pajęczaki i mięczaki.
Gdzie jest Fanal Forest?
Fanal Forest leży na północno-zachodnim krańcu Madery. Na miejsce można dojechać tylko samochodem. Trzeba więc wynająć auto lub kierowcę, który nas tam zabierze. Ale absolutnie warto.
Nie każdy wie, ale lasy wawrzynowe porastały większą część Europy miliony lat temu. Teraz, poza Maderą, są jeszcze tylko na Wyspach Kanaryjskich, Azorach i w Maroku.
Maderski skarb znajduje się na wysokości 1150 m.n.p.m. Przez większą część roku znajduje w strefie opadów i mgieł i właśnie w takich warunkach prezentuje się najlepiej. Turyści, którzy odwiedzają go w pełnym słońcu, zazwyczaj obiecują, że wrócą tu jeszcze raz, bo jednak we mgle to miejsce pokazuje swoją pełną krasę i daje powody do milionów ochów i achów na minutę.
Fanal Forest to teren chroniony. Znajduje się też na liście światowego dziedzictwa UNESCO, z czego mieszkańcy Madery są bardzo dumni. I wcale mnie to nie dziwi.