Ceny w Gdańsku szokują turystów. "Wyprawa na molo kosztowała fortunę"
Lato zbliża się wielkimi krokami, a nad morzem z każdym tygodniem przybywa turystów. Otwarte hotele i ogródki restauracyjne zachęcają do weekendowych wyjazdów. Choć do pełni sezonu jeszcze trochę, ceny w nadmorskich miejscowościach już wywołują kontrowersje. Nasza czytelniczka podliczyła, ile kosztowało ją popołudnie w Gdańsku.
Trójmiasto to popularny cel zarówno wakacyjnych wyjazdów, jak i krótszych wypadów przed sezonem. Znajdziemy tu wszystko, czego się wymaga od urlopu nad morzem, jak i od idealnego celu na miejski weekend: świetne plaże, dużo zieleni, wyjątkowe zabytki, a także masa atrakcji dla całej rodziny.
Wakacje 2021 - ceny w Trójmieście
Nic dziwnego, że w maju, zarówno w Gdańsku, jak i Sopocie czy Gdyni, zaroiło się od turystów. Nasza czytelniczka, pani Beata, zwraca jednak uwagę, że ceny w Trójmieście są wysokie. Nawet krótki weekendowy wypad może się wiązać ze sporym kosztem.
- Spędziliśmy wczorajsze popołudnie w Gdańsku Brzeźnie. Pospacerowaliśmy po molo i opalaliśmy się na plaży obok. Wejście na molo jest bezpłatne, więc super - opowiada pani Beata w rozmowie z WP. - Zatrzymaliśmy się na lunch w jednej z restauracji. Ceny mnie lekko zszokowały. 0,5 litra piwa za 15 zł? Potem poszliśmy na gofry. Porcja z bitą śmietaną i owocami kosztuje także 15 zł. Dla naszej 3-osobowej rodziny był to więc koszt rzędu 45 zł za sam deser.
Sam lunch i deser kosztowały naszą czytelniczkę 159 zł. - Na koniec trzeba było zapłacić za parking. W Brzeźnie spędziliśmy ponad 4 h. Cena za każdą rozpoczętą godzinę parkingu to 6 zł, więc zapłaciliśmy 30 zł. Łącznie wydaliśmy prawie 200 zł, a po powrocie do Gdyni i tak musieliśmy iść na porządny obiad. Wyprawa na molo kosztowała więc fortunę, choć samo molo było bezpłatne - podsumowuje pani Beata.