Chaos i tłok na europejskich lotniskach. "Ludzie stoją i patrzą jak cielaki w malowane wrota"
Ostatnie dni w branży lotniczej nie należą do najprzyjemniejszych. Europejskie lotniska pogrążone są w chaosie, tablice informacyjne wariują od ciągłych zmian w rozkładzie, a podróżni, zachęceni wakacjami, kisną w wielogodzinnych kolejkach. – Cudem zdążyłam na swój samolot. Na szczęście lot był opóźniony – mówi WP podróżniczka Agata Szostek.
Wakacje oficjalnie wystartowały. Stęsknieni zagranicznych wyjazdów turyści ruszyli tłumnie na urlopy, by w końcu cieszyć się słońcem i dobrą pogodą bez covidowych restrykcji. Na drodze do upragnionego wypoczynku czeka nas jednak jeszcze wiele utrudnień.
Strajki, kolejki, odwołane loty
Pandemia cały czas daje się we znaki, a widać to szczególnie na europejskich lotniskach, gdzie brakuje rąk do pracy. W trakcie kryzysu i niekończących się lockdownów linie lotnicze oraz lotniska zwalniały pracowników. Teraz, gdy ludzie znów zaczęli latać, pojawił się problem z uzupełnieniem wakatów, szczególnie wśród obsługi naziemnej.
Do tego dochodzą strajki pracowników linii lotniczych, które wywołują lawinę opóźnień i odwołanych lotów. Lotniska zaś nie radzą sobie z gigantycznymi kolejkami do odprawy i kontroli bezpieczeństwa.
- Wybrałam się na kilka dni do Amsterdamu. Kiedy wracałam do Polski, na lotnisko pojechałam ok. półtorej godziny przed zamknięciem bramek. Byłam pewna, że zdążę. Myślałam nawet, że pójdę jeszcze sobie coś kupić. Jak już dojeżdżałam na miejsce, zobaczyłam przeogromną kolejkę. Kolega, który mnie odwoził był w szoku – mówi WP Agata Szostek, podróżniczka i instagramerka. - Myślał, że to kolejka do testów, bo nigdy tam czegoś takiego nie widział. Oczywiście okazało się, że w środku jest prawie pusto, bo jest bardzo mało pracowników. Panie w informacji powiedziały mi, że muszę stanąć w tej kolejce i nie dają mi gwarancji czy zdążę na lot - tłumaczy.
Agata swoją przygodę na bieżąco relacjonowała na Instagramie. "To, co się dzieje na lotnisku w Amsterdamie, to jakiś kosmos. Nie wiem, czy zdążę na lot. Następny jutro o 20:00. Fajnie" – napisała w udostępnionej relacji. Kolejka do lotniska ciągnęła się przez kilkaset metrów.
- Mimo wszystko uważam, że bardzo dobrze to ogarnęli. Ludzie byli o dziwo spokojni, a ta mega długa kolejka w miarę zgrabnie się poruszała. Cudem zdążyłam. Kiedy przeszłam przez kontrolę bagażu, biegiem leciałam, żeby zdążyć. Na szczęście załoga czekała na pasażerów, przez co lot był opóźniony ok. 20 minut.
Turyści załamani sytuacją na lotniskach
Jak widać, kolejki do odprawy i kontroli generują opóźnienia, jednak turyści muszą mierzyć się również z możliwością, że ich lot będzie całkowicie odwołany. Niektórzy stoją pod tablicą informacyjną z dłońmi przyciśniętymi do twarzy i modlą się, żeby przy ich locie pojawił się co najwyżej komunikat "opóźniony", a nie "odwołany".
- To jest jakiś absurd. Lot do Portugalii mieliśmy opóźniony w obie strony. Nikt nic nie wie, a tym bardziej nikt nie ponosi za to odpowiedzialności. Kilka osób dostało SMS z informacją o tym, że lot będzie opóźniony. Obsługa lotniska rozkłada ręce. Im nic nie przekazano – mówi Piotrek, którego spotykam na lotnisku w Porto. - Na rozkładzie odlot zgodnie z czasem. Ludzie stoją w kolejce do bramki odlotu i patrzą jak cielaki w malowane wrota. Dopiero po godzinie ktoś łaskawie nas poinformował, że samolot będzie opóźniony. Tu nawet nie chodzi o to czekanie, ale o brak dyscypliny i jakiejkolwiek organizacji – dodaje.
Wiadomo, że za chaosem na europejskich lotniskach stoją przede wszystkim braki kadrowe. Zmiany warunków pracy oraz większych płac domagają się jednak również ci, którzy nadal pracują w branży lotniczej. W czerwcu strajki odbywały się m.in. na lotniskach w Hiszpanii, Belgii, Francji, Portugalii i we Włoszech. Pod koniec czerwca oraz w lipcu zapowiadane są kolejne.
Szykują się kolejne strajki w branży lotniczej
Strajki w Hiszpanii od 30 czerwca do 2 lipca zapowiedziały m.in. związki zawodowe reprezentujące linię lotniczą w Ryanair. Do strajku szykuje się również personel pokładowy linii EasyJet, którzy protest zapowiedzieli na 1-3, 15-17 oraz 29-30 lipca. Protest od 29 czerwca zapowiedzieli również piloci linii SAS w Danii, Norwegii i Szwecji.
Nie zapowiada się, aby fatalna sytuacja w branży lotniczej miała ulec poprawie w najbliższych tygodniach. Kolejne rejsy anulują m.in. linie Eurowings, EasyJet, KLM czy Lufthansa. W lipcu i sierpniu niemiecki przewoźnik ma odwołać ponad 2 tys. lotów.
"Możemy jedynie przeprosić za tę sytuację i chcemy być całkowicie szczerzy: w nadchodzących tygodniach, gdy liczba pasażerów będzie nadal rosła, zarówno w związku z wyjazdami wakacyjnymi, jak i służbowymi, sytuacja (...) raczej nie ulegnie poprawie" – napisał szef linii lotniczej Lufthansa Carsten Spohr w liście otwartym od zarządu linii do klientów.
Podróżni muszą się uzbroić w cierpliwość, bo tegoroczne wakacje zapowiadają się w branży lotniczej wyjątkowo burzliwie. Opóźnienia, anulowane loty i wielogodzinne kolejki na lotniskach to rzeczywistość, na którą trzeba się przygotować.
Warto na bieżąco śledzić komunikaty oraz informacje o nadchodzących strajkach, a na lotnisko przed odlotem przyjeżdżać z odpowiednim wyprzedzeniem. W tym roku dwie godziny przed odlotem mogą nie wystarczyć.
Odszkodowanie za opóźniony i odwołany lot
Podróżni powinni być również świadomi swoich praw konsumenckich. Za odwołany lot podróżnym należy się zwrot kosztu biletu bądź zaoferowanie innego połączenia do docelowego portu. Do tego linia lotnicza powinna zapewnić posiłki i napoje w ilościach adekwatnych do czasu oczekiwania oraz nocleg, jeśli sytuacja tego wymaga.
Pasażerowie mogą również ubiegać się o odszkodowanie 250 do 600 euro, chyba że lot został odwołany z powodu nadzwyczajnych okoliczności lub pasażerowie zostali poinformowani o odwołaniu lotu przynajmniej na dwa tygodnie przed planowanym lotem.
W przypadku opóźnienia lotu powyżej dwóch godzin linia lotnicza jest zobowiązana zapewnić posiłki i napoje w ilościach adekwatnych do czasu oczekiwania, dwie rozmowy telefoniczne i dwa maile. Podróżni mają również prawo do zakwaterowania, jeśli sytuacja tego wymaga.
Jeśli opóźnienie wyniesie powyżej pięciu godzin, pasażerowie mają prawo do zwrotu kosztu biletu bądź zaoferowanie innego połączenia. W przypadku przybycia na finalne lotnisko z co najmniej trzygodzinnym opóźnieniem podróżni mają prawo do odszkodowania w wysokości od 250 do 600 euro, chyba że lot został odwołany z powodu nadzwyczajnych okoliczności.