Chaos w Trójmieście. "Drą się tak, że nie słychać komunikatów"
Po zderzeniu dwóch pociągów w czwartek 5 października rano, wstrzymany został ruch pociągów regionalnych na trasie Gdynia Orłowo–Gdynia Główna-Gdynia Chylonia. Choć po kilku godzinach został wznowiony, nasza czytelniczka informuje, że w Trójmieście wciąż trwa kolejowy chaos komunikacyjny.
Do zderzenia dwóch pociągów doszło 5 października po godz. 7, niedaleko dworca kolejowego Gdynia Główna. Po wypadku wstrzymany został ruch pociągów regionalnych na trasie Gdynia Orłowo - Gdynia Chylonia. Pociągi dalekobieżne jeździły torami linii SKM.
Chaos w Trójmieście
Rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., Karol Jakubowski poinformował przed godz. 10., że ruch pociągów regionalnych został wznowiony.
- Zmiany w kursowaniu pociągów na terenie Trójmiasta spowodowane były zderzeniem dwóch pociągów na terenie stacji Gdynia Główna. Osobom poszkodowanym udzielona została pomoc medyczna. Komisja ustala okoliczności zdarzenia - dodał Jakubowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
Podróżni o zmianach w kursowaniu pociągów informowani są na stacjach i przystankach oraz poprzez aplikację Portal Pasażera. Dodajmy, że opóźnienia mają wpływ na ruch pociągów w całym kraju, bo wiele połączeń ogólnopolskich startuje z Trójmiasta.
Jak informuje nasza czytelniczka, pani Weronika, w Trójmieście dalej trwa chaos komunikacyjny. Przekonała się o tym na dworcu Gdańsk Oliwa, skąd o godz. 12:01 miała odjechać do Poznania.
Czytaj więcej: Czołowe zderzenie dwóch pociągów w Gdyni
- Na peronie totalny chaos. Wszyscy krzyczeli jeden przez drugiego. Stali pod wyświetlaczem, na którym nic się nie zmieniało. Darli się tak, że nie było słychać komunikatów - relacjonuje pani Weronika w rozmowie z WP. - Pociąg do Warszawy ma opóźnienie 330 min, a do Krakowa 240 min. Przyjechał jakiś pociąg Intercity, nikt do niego nie wsiadł, ale jak pani konduktor wysiadła, to tłum się na nią rzucił, pytać o ich pociągi. Szybko uciekła - śmieje się nasza czytelniczka.
Dodaje, że w ciągu ostatnich 30 minut przyjechały tylko dwa pociągi dalekobieżne, a wiele połączeń na wyświetlaczach ma opóźnienie powyżej 2 godz.
- Przed godz. 14 przyjechał w końcu pociąg TLK z godz. 8:13. Konduktorzy krzyczeli do ludzi, żeby nie wsiadali, bo będzie jechał do Warszawy 12 godzin, bo ma trasę przez Olsztyn - opowiada pani Weronika. W chwili publikacji artykułu wciąż nie doczekała się na swój pociąg z godz. 12:01.
Wypadek w Gdyni
Jak podała spółka Polregio, z informacji przekazanych przez służby ratunkowe wiadomo, że w wyniku porannego wypadku ucierpiały cztery osoby, w tym członkowie załogi pociągów.
"Wszystkim udzielona została specjalistyczna pomoc medyczna. Jeden z maszynistów oraz kierownik pociągu nadal przebywają w szpitalu, gdzie poddawani są szerszej diagnostyce" - poinformowała spółka Polregio.
Czytaj także: Milion promocyjnych biletów na pociąg. O co chodzi?
Szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia badają na miejscu policja, prokurator oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.
Źródło: PAP, WP