Chcą przyciągnąć więcej gości. Zapłacą biurom podróży za turystów
Odkąd za zachodnią granicą Jordanii toczy się konflikt zbrojny, turyści omijają ten kierunek. Jordańska Organizacja Turystyczna szuka sposobu, jak temu zaradzić. Teraz planują dopłacić biurom podróży.
Brak turystów to problem, z którym boryka się jordańska branża turystyczna. Choć kraj ten ma wiele do zaoferowania, podróżni w obliczu konfliktu na Bliskim Wschodzie obawiają się o swoje bezpieczeństwo i unikają podróży w tamtym kierunku.
Pomysł na ożywienie turystyki
Jordańska Organizacja Turystyczna zaproponowała nowe rozwiązanie. Biura podróży, które zdecydują się na uruchomienie lotów czarterowych do Jordanii, dostaną do nich dopłaty.
Kraj ten jest w stanie zapłacić touroperatorom, organizującym loty, czarterowe od 50 do 80 dolarów (od 200 do 320 zł) za jednego pasażera. Wysokość dotacji zależna jest m.in. od tego, jak długi urlop dany turysta ma zamiar spędzić w tym kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurczak grillowany na wulkanie? Tutaj to możliwe!
Jeśli turysta spędzi w Jordanii pięć dni, dopłata wyniesie 50 dolarów, sześć dni - 70 dolarów, a przy tygodniowym pobycie - aż 80 dolarów. Organizacja turystyczna stawia jednak jeden warunek. Aby otrzymać jakiekolwiek dofinansowanie, touroperator musi wykonać minimum trzy dodatkowe loty czarterowe, nie rejsowe, do Jordanii.
Zdanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Polskie MSZ za pośrednictwem swojej oficjalnej strony zaleca zachowanie szczególnej ostrożności, przebywając w Jordanii. "W związku z widocznym wzrostem napięcia w Jordańskim Królestwie Haszymidzkim związanym z wydarzeniami w Strefie Gazy zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności oraz unikanie wszelkich zgromadzeń i demonstracji politycznych, które odbywają się regularnie na terenie całego kraju (głównie w ośrodkach miejskich, takich jak Amman, Akaba, Irbid, Madaba oraz na terenach przygranicznych - okolice Morza Martwego)" - czytamy w komunikacie.