Chcieli zrobić sobie fajne zdjęcia. Naruszyli zasady bezpieczeństwa

Incydent miał miejsce na lotnisku w Buenos Aires, tuż przed wylotem do Zurychu. Choć na pokładzie samolotu nie było wówczas pasażerów, linia lotnicza odniosła się do sytuacji z niepokojem.

Nagranie wideo ukazuje, jak jedna ze stewardes staje na jednej nodze na skrzydle samolotu, unosząc ręce w powietrzu, a następnie przechadza się wzdłuż skrzydła. W trakcie sesji dołącza do niej inny członek załogi, a na koniec jeden z pracowników wykonuje kulturystyczne pozy. Równocześnie dwóch członków załogi naziemnej robi sobie zdjęcia przed silnikiem samolotu. Pomimo wyraźnej radości pracowników bawiących się w tej niecodziennej sytuacji, linia lotnicza nie podzieliła ich entuzjazmu.

Czytaj też: Wyjątkowe nagranie z lasu. "To prawdziwa rzadkość"

Władze Swiss International wydały stanowczy komunikat, w którym zapowiedziały konsekwencje dla pracowników zamieszanych w to zdarzenie. Rzecznik prasowy linii lotniczej, Michael Pelzer, podkreślił, że takie zachowanie stanowi naruszenie zasad bezpieczeństwa i ochrony. Przypomniał również, że personel może wchodzić na skrzydło jedynie w sytuacjach nagłych, gdy związane jest to z działaniami operacyjnymi.

"Wyglądająca na niezłą zabawę sytuacja to w istocie działanie zagrażające życiu. Skrzydła samolotu Boeing 777 znajdują się na wysokości około pięciu metrów nad ziemią. W przypadku upadku z takiej wysokości skutki mogą być tragiczne. Zachowanie pracowników jest absolutnie niezgodne z naszymi standardami bezpieczeństwa i nie oddaje wysokiego poziomu profesjonalizmu naszej załogi" - czytamy w komunikacie Michaela Pelzera, który został udostępniony przez portal Fly4free.

Czytaj też: Pokazali nagranie z lasu. "To ewenement i niewyobrażalne szczęście"

Szwajcarska linia lotnicza Swiss International jednoznacznie podkreśla, że takie incydenty nie są akceptowalne i pracownicy poniosą ich konsekwencje.

Źródło: fly4free.pl