Chorwaccy rybacy bohaterami. Uratowali polską rodzinę
Do feralnych wydarzeń doszło 15 sierpnia br. w pobliżu maleńkiej wysepki Tijat na Morzu Adriatyckim. Wieczorny rejs mógł dla polskiej rodziny zakończyć się tragicznie. - Kiedy zobaczyliśmy tonącą motorówkę, natychmiast zareagowaliśmy - mówił jeden z rybaków w rozmowie z chorwackimi mediami.
Tijat to bezludna, chorwacka wysepka, stanowiąca część Archipelagu Szybenickiego, znajdująca się w centralnej części Dalmacji, czyli w miejscu, które Polacy wielokrotnie wybierają jako cel swoich wakacyjnych podróży. Brzegi maleńkiej wysepki oblewają wody Adriatyku, po którym w długi weekend sierpniowy pływała polska rodzina.
Polacy mieli sporo szczęścia
Jak podają chorwackie media, we wtorek 15 sierpnia br. ok. godziny 20:30 małżeństwo z dzieckiem pływało łodzią motorową po Adriatyku. Nagle nieprzewidziane problemy techniczne spowodowały pęknięcie kadłuba łódki, przez co zaczęła do niej dostawać się woda, której było na tyle dużo, że pompa nie była w stanie jej wypompować.
Sytuacja Polaków zaczynała stawać się coraz bardziej niebezpieczna, kiedy na szczęście w pobliżu znaleźli się chorwaccy rybacy - Krešimir Stojić i Mario Franin Pečarica. - Kiedy zobaczyliśmy tonącą motorówkę, natychmiast zareagowaliśmy - mówił jeden z mężczyzn, cytowany przez chorwackie media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"
Po niedługim czasie dołączył do nich trzeci rybak, Martin Baranović. Mężczyzna natychmiast wezwał służby ratunkowe, które zaleciły mu odholowanie statku do Prvić Šepurina. Tam strażacy z pomocą dźwigu wyciągnęli łódź motorową na brzeg i odprowadzili Polaków w bezpieczne miejsce.
Pomoc Chorwatów
Rybacy w lokalnych mediach nazywani są bohaterami. Słowo to nie jest użyte bez powodu, bowiem gdyby nie ich szybka i odważna interwencja ta historia mogłaby nie mieć szczęśliwego zakończenia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: slobodnadalmacija.hr