Coraz więcej zatruć w turystycznym kraju. Jak się chronić?
W ostatnim czasie media obiegły niepokojące wieści z Turcji, dotyczące zatruć spowodowanych podrabianym alkoholem. Na co szczególnie powinni uważać turyści, decydujący się na spożywanie procentowych trunków?
Turcja po serii zatruć wydała ostrzeżenie dotyczące nielegalnego alkoholu. Od połowy stycznia br. liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła sto, a ponad 200 osób zostało hospitalizowanych. W samych tylko Stambule i Ankarze 103 osoby zmarły po spożyciu nielegalnie wytwarzanych napojów procentowych. Turecka telewizja NTV podała, że w ramach działań przeciwko podrabianiu alkoholu skonfiskowano dziesiątki tysięcy litrów samogonu, a kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych.
Czytaj też: Tragiczne wieści z Turcji. 100 zgonów w miesiąc
Zatrucia metanolem na świecie
Nie tylko Turcja zmaga się z problemem nielegalnej produkcji alkoholu. U schyłku ubiegłego roku sześciu turystów z Australii, Danii, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zmarło w Laosie z powodu zatrucia metanolem. Jak podaje "The Independent", także w Wietnamie para zmarła po spożyciu domowego limoncello.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z lotniska w Gdańsku. 87-letnia didżejka i tłum tańczących
Czytaj też: Tydzień po tragedii w Laosie. Są nowe wieści
Jak się chronić przed podrabianym alkoholem?
Władze m.in. Turcji, Australii, Laosu, a także Polski publikują rady, którymi powinni kierować się turyści. Podróżni przede wszystkim muszą unikać tanich alkoholi i domowych trunków. Zaleca się kupowanie alkoholu tylko w licencjonowanych miejscach. Ważne jest również sprawdzanie butelek pod kątem fałszerstw. "Pamiętaj! Nigdy nie zostawiaj jedzenia ani napojów bez opieki. Zachowaj ostrożność, przyjmując napoje od nieznajomych w barach, klubach, restauracjach i na imprezach" - czytamy na stronie polskiej ambasady w Laosie.
Przed wyjazdem warto zarejestrować się w systemie powiadomień ambasady, aby być na bieżąco z ostrzeżeniami. Należy również korzystać z rekomendacji lokalnych hoteli i sprawdzać opinie online.
Źródło: "The Independent"