Cyklon Freddy na Mauritiusie. Do sieci trafiły zdjęcia i filmy

Cyklon tropikalny Freddy stanowił bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców Mauritiusa. Tamtejsze służby meteorologiczne (MMS) wydały w poniedziałek 20 lutego ostrzeżenie. Późnym popołudniem żywioł kierował się na północ od wyspy.

Zobacz też: Turyści uwielbiają tego typu atrakcje. Nowa powstanie w Beskidach

Wysoka fala sztormowa powodowała podtopienia wzdłuż nisko położonych terenów przybrzeżnych. MMS zaleciły mieszkańcom przebywanie w bezpiecznych miejscach oraz zachowanie szczególnej ostrożności. Kategorycznie odradzano wypływania w morze.

Zaniechano wszelkich aktywności oraz zamknięto obiekty publiczne. Nie działały urzędy, sklepy, banki oraz stacje benzynowe. Wstrzymano również transport publiczny. Władze międzynarodowego lotniska na Mauritiusie poinformowały, że z powodu wyjątkowo niebezpiecznych warunków pogodowych, będzie ono zamknięte aż do odwołania.

"Monitorujemy sytuację i będziemy informować pasażerów o jej rozwoju" - wyjaśnił na swojej stronie internetowej przewoźnik Air Mauritius. Zakłócenia w ruchu lotniczym mają potrwać do 23 lutego.

W sieci pojawiły się liczne materiały obrazujące nadejście cyklonu. Widać na nich jak silny sztorm demoluje brzeg, wyrywając parasole i uginając drzewa. "Ludzie się bunkrują, ale dzięki Bogu wciąż mają internet. Mój tata wysłał mi te zdjęcia. Choć nie są w oku sztormu, to są bezpośrednio zagrożeni" - napisała jedna z internautek.

Żywioł przeszedł tuż obok wyspy. Mieszkańcy mieli sporo szczęścia. Odnotowano sporo zniszczeń, ale jak relacjonują użytkownicy Facebooka - "mogło być znacznie gorzej".

Czytaj także: Chwile grozy na targu w Indiach. Do sieci trafiło nagranie

We wtorek 21 lutego Freddy ma kierować się w stronę Madagaskaru. Wieczorem prawdopodobnie uderzy w środkową część wyspy. Później spodziewa się go w okolicach Mozambiku.

Źródło: "TVN Meteo"