Czarny tydzień w Tatrach. Seria śmiertelnych wypadków
W piątek 14 października ratownicy TOPR zostali wezwani do mężczyzny, który spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci. Niestety, był to już czwarty śmiertelny wypadek w Tatrach w ciągu tygodnia. Wszystkie miały podobną przyczynę.
15.10.2022 09:52
Do centrali TOPR zadzwonili dwaj towarzysze mężczyzny, który spadł z tzw. Pościeli Jasińskiego do Doliny Pańszczycy. Oni również potrzebowali pomocy, ponieważ nie mogli kontynuować wyprawy.
- Śmigłowcem na miejsce wypadku przetransportowano pięciu ratowników, którzy mimo prób nie byli w stanie uratować turysty z poważnymi urazami głowy. Pomocy potrzebowali również towarzysze poszkodowanego, którzy zostali na szlaku i nie byli w stanie bezpiecznie zejść w dół. Dwóch Ratowników wyprowadziło ich bezpiecznie na grań, skąd śmigłowcem przetransportowano ich na lądowisko przy zakopiańskim szpitalu - relacjonował ratownik dyżurny TOPR.
Jednak nie były to jedyne piątkowe działania ratowników TOPR. Na prośbę słowackich kolegów z Horskiej Zachrannej Służby polecieli śmigłowcem w rejon Chaty Pod Rysami. Tam na pomoc czekał nieprzytomny turysta, który upadł z wysokości, schodząc z Wysokiej. Jednak z uwagi na pogorszenie pogody maszyna znad Morskiego Oka zawróciła do Zakopanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TOPR apeluje do turystów
Ze względu na sporą liczbę wypadków w ostatnich dniach ratownicy TOPR apelują o umiejętny dobór celów wycieczek stosownie do panujących warunków oraz posiadanego sprzętu i umiejętności. W piątek 7 października tak zwany zsuw śnieżny porwał turystę w rejonie Przełęczy Krzyżne w Tatrach Wysokich. Mężczyzna nie przeżył upadku z wysokości. Do kolejnej tragedii doszło w niedzielę 9 października na Rysach, gdzie zginął 30-letni mężczyzna. Z kolei w nocy z 10 na 11 października - również na Rysach - zginęła turystka.
Niestety wszystkie śmiertelne wypadki z ostatnich dni miały podobną przyczynę - niedostosowanie swoich umiejętności do panujących, zimowych warunków i brak odpowiedniego wyposażenia.