Czy smugi po samolotach są groźne? IMGW rozwiewa wątpliwości
Smugi kondensacyjne pozostawiane na niebie przez samoloty w opinii wielu osób wyglądają imponująco. Nie brakuje jednak też takich, którzy nazywają je "chemitrails", sugerując tym samym, że to niebezpieczne zjawisko. Jak jest naprawdę?
Jakiś czas temu w sieci pojawiło się nagranie, podczas którego internauta opowiedział o swoich przemyśleniach dotyczących smug kondensacyjnych. "Chemtrails, każdy z nas to widzi, ale mam wrażenie, że o tym po prostu zapomnieliśmy. Wiele osób nadal uważa, że te tzw. chmury to efekt naturalnych zjawisk przyrody, a tak nie jest" - mówił.
Ten film zyskał niemałą popularność. Facebook natomiast oznaczył go plakietką "fałszywe informacje". Zapewniono, że wiadomości przekazane w materiale wideo zostały "sprawdzone przez niezależnych weryfikatorów informacji".
Co zostawiają po sobie samoloty? IMGW tłumaczy
Wiarygodne informacje w tym zakresie przekazuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Podano, że 99 proc. masy spalin stanowią dwutlenek węgla i para wodna. "Te właśnie produkty spalania, wchodząc w reakcję z zimnym i wilgotnym powietrzem, mogą przyczyniać się do powstawania smug kondensacyjnych. Warunkiem jest odpowiedni pułap przelotu samolotu i dogodne warunki fizyczne" - zaznaczono na imgw.pl.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Powstawanie smugi uzależnione jest od temperatury i wilgotności masy powietrza otaczającej samolot. Podczas izobarycznego mieszania się gorących gazów wydechowych z otaczającym je chłodnym i wilgotnym powietrzem, dochodzi do ochłodzenia spalin zawierających parę wodną. Jeżeli temperatura mieszaniny obniży się do temperatury punktu rosy (stan nasycenia) lub spadnie poniżej tej temperatury, wówczas dochodzi do przesycenia. Nadmiar pary wodnej kondensuje się na jądrach kondensacji lub krystalizacji powodując powstanie kropelek wody lub kryształków lodu" - podkreślają eksperci IMGW.
Smugi kondensacyjne to po prostu chmury
Smugi kondensacyjne to chmury typu cirrus w postaci długich linii. Mogą utrzymywać się nawet kilka dni. Powstają w górnej części troposfery i dolnej stratosferze, w warstwie od 7 do 15 km. Grubość smugi waha się w granicach od 1,5 do 2 km.
"Widoczność smugi kondensacyjnej zawdzięczamy zjawisku rozproszenia światła. Ponieważ rozmiary kropelek wody oraz kryształków są o wiele większe od rozmiarów długości fali elektromagnetycznej w zakresie widma widzialnego (i to około pięćdziesięciokrotnie), to cząstki smugi rozpraszają fale światła każdej długości" - tłumaczy instytut.
Źródło: IMGW