Demon przypomina o tragedii sprzed lat. "Stojąc u jego stóp, czuć, że to dzika i nieokiełznana bestia"
Niebezpieczny, dziki i nieprzewidywalny – taki wydaje się smok, który stoi na szczycie góry wznoszącej się nad wioską Magré i przypomina o tragicznych wydarzeniach sprzed niespełna pięciu lat. Niektórzy miejscowi wierzą, że dzieło sztuki ma duszę i strzeże ich przed żywiołami górskimi. Warto go zobaczyć jak najszybciej, ponieważ za kilka lat obróci się w pył.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Il Drago di Magré lub Drago Vaia – tak w języku włoskim brzmi pełna nazwa rzeźby, czy raczej instalacji artystycznej wykonanej przez wyjątkowego artystę, Marco Martalara. Powiedzieć o nim rzeźbiarz – to jakby nie powiedzieć nic.
Marco Martalara to artysta, wizjoner, organizator plenerowych wydarzeń, człowiek gór i lasów zafascynowany siłą żywiołów o wielkiej wrażliwości na piękno natury, propagator kultury cymbryjskiej i wymierającego języka dawnych bawarskich osadników z terenów Alpe Cimbra.
Jak powstał Drago Vaia?
Wszystko zaczęło się, gdy w 2018 r. północne Włochy nawiedził potężny huragan Vaia. Straty były ogromne. Zginęli ludzie. W samym rejonie Lavarone niszczycielski wicher powalił około 18 tys. jodeł, buków świerków... Spustoszenia w górach były przerażające. Całe pola połamanych jak zapałki i powyrywanych z korzeniami drzew pokazały niszczycielską siłę żywiołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Marco Martalara wstrząśnięty tym, co się stało, postanowił zareagować we właściwy dla siebie sposób – oryginalny, pełen ekspresji i rozmachu.
Ruszył do lasów, które kochał, a właściwie do tego, co po nich zostało. Zebrał tysiące kawałków powalonych drzew i wydobytych spod ziemi korzeni i zaprojektował jedynego w swoim rodzaju smoka. Do jego stworzenia użył pięć tysięcy fragmentów drzew i korzeni oraz trzy tysiące gwoździ. Powstał demon o wysokości sześciu metrów i długości siedmiu metrów.
Siła ekspresji smoka jest ogromna. Trudno ją opisać słowami. Stojąc u stóp Drago di Magré, czuć, że to dzika i nieokiełznana bestia. Chwilami, patrząc na przesuwające się na niebie chmury, ma się wrażenie, że w każdej chwili smok może ożyć i wzbić się w powietrze. W ten sposób genialny artysta odtworzył z połamanych fragmentów drzew siłę, która je zniszczyła – siłę nieprzewidywalną i tajemniczą.
Niektórzy mówią, że Drago di Magré przypomina postaci z uniwersum Władcy Pierścieni, inni że przywodzi na myśl potwory ze świata Wiedźmina.
Niezaprzeczalny jest fakt, że Il Drago di Magré to największy drewniany smok w Europie.
Z biegiem lat ulegnie rozkładowi
Marco Martalara, tworząc dzieła sztuki, traktuje żywioły jako współtwórców swoich prac. Czasami podpala jakąś rzeźbę, aby ogień zostawił na niej swój ślad, czasami pozostawia ją na działanie słońca, wiatru czy wody. Tak też stało się tym razem. Drewno użyte do wykonania smoka, zgodnie z zamysłem artysty nie zostało zaimpregnowane, dlatego potężna instalacja z biegiem lat będzie stopniowo ulegała naturalnemu rozkładowi. Jeśli więc chcecie zobaczyć demona z Magré w stanie zbliżonym do pierwotnego kształtu, wybierzcie się tam jak najszybciej.
Odsłonięta jesienią 2021 r. rzeźba, niemal natychmiast stała się jedną z największych atrakcji turystycznych regionu Alpe Cimbra. Szacuje się, że w pierwszym roku przyjechało lub przyszło ją zobaczyć ponad 100 tys. osób.
Wstęp na górę, gdzie znajduje się "bestia" jest bezpłatny. Aby tam dotrzeć, trzeba wybrać się na mały trekking jednym z kilku szlaków wiodących z wiosek: Gionghi, Slaghenaufi lub z Magré. Żadna z tych tras nie jest specjalnie wymagająca, choć ostatni odcinek podejścia do smoka jest dosyć stromy. W sezonie letnim na niewielkim terenie wokół rzeźby możecie się spodziewać sporego tłumu.
Inne prace Marco Martalara
Smok z Magré to niejedyne dzieło autorstwa Marco Martalara stworzone w podobnym stylu. W okolicach rodzinnej miejscowości Mezzaselva di Roana artysta zebrał 1500 kawałków połamanych drzew i postrzępionych korzeni, które poddały się niszczycielskiej sile burzy i stworzył Skrzydlatego Lwa z Vaia – wysokiego na trzy metry i długiego na cztery i pół metra.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Inne prace rzeźbiarza można podziwiać w kilku miejscowościach, jak np. Trentino (Wilk), San Pietro Mussolino (Pszczoła), Lavarone (Jeleń) czy na weneckiej wyspie La Certosa (Strażnik).
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.