Włoska perełka niedaleko Wenecji. Raj nie tylko dla narciarzy
Dolomity były moim marzeniem od lat. Udało się je spełnić w najlepszym możliwym miejscu. San Martino di Castrozza to klimatyczna miejscowość oddalona niewiele ponad dwie godziny drogi od Wenecji i prawdziwy narciarski raj z widokiem na Pale di San Martino, jeden z najbardziej spektakularnych masywów w Dolomitach. W znajdującej się w pobliżu przełęczy Passo Rolle zakochana jest m.in. Kasia Tusk.
Nad doliną widać morze chmur, a ponad nimi niebo przybiera różne odcienie różu i pomarańczu. Wizytę w San Martino zaczęłam w nietypowy sposób - od szybkiej pobudki, żeby zdążyć na wschód słońca w Dolomitach. Wstawanie w ciemnościach nie jest najprzyjemniejsze, ale nagroda jest zacna.
Dolomity - wschód słońca i pierwsze szusowanie
Przed godz. 7:00 wsiadamy na specjalnie dla nas otwarty wyciąg Paradiso w ośrodku Passo Rolle. Gdy dojeżdżamy do górnej stacji, zaczyna się powoli budzić dzień. Na niebie oglądamy wspaniały spektakl - choć nie ma pełnego słońca, kolory chmur nad Dolomitami są obłędne. Żeby nie zmarznąć, popijamy gorącą herbatę z miejscowych ziół.
Po wspaniałym przedstawieniu, jakie zafundowała nam natura, czas się trochę poruszać. Nie dość, że wyciąg otwarto specjalnie dla nas, teraz mamy szansę jako pierwsi zjechać po świeżo przygotowanej trasie.
Po porannym szusowaniu podchodzimy kilkaset metrów do restauracji Malga Rolle, gdzie już czeka śniadanie. Choć wybór nie jest duży - świeże pieczywo, lokalne sery i wędliny - od razu widać wspaniałą jakość miejscowych produktów. Po poranku na świeżym powietrzu takie proste śniadanie to niebo w gębie.
W wschodzie słońca na nartach, tzw. Trentino Skisunrise, może wziąć udział każdy. Takie wydarzenia organizowane są kilka razy w sezonie. Konieczna jest rezerwacja (koszt w zależności od ośrodka ok. 15-30 euro za osobę).
Passo Rolle - jedno z ulubionych miejsc Kasi Tusk
Po porządnym posiłku ruszamy odkrywać stoki ośrodka Passo Rolle oddalonego o 9 km od miejscowości San Martino di Castrozza. Jest to miejsce wyjątkowe.
Ośrodek narciarski jest niewielki - do dyspozycji mamy 15 km zróżnicowanych tras: 5 km łatwych, 7 km średnich i 3 km trudnych. To świetne miejsce na rekreacyjny dzień na dwóch deskach, podczas którego będziemy rozkoszowali się obłędnymi widokami. Te są tu bowiem niezrównane.
Przełęcz Passo Rolle leży na wysokości 2000 m n.p.m. i można z niej podziwiać charakterystyczne szczyty, takie jak Cimon della Pala, znany jako Cervino delle Dolomiti, oraz Cima Vezzana.
Ale Passo Rolle to raj nie tylko dla narciarzy. Ośrodek może się poszczycić wspaniałymi trasami dla wycieczek, np. na rakietach śnieżnych. My jeździmy na nartach, ale mamy ze sobą świetnego przewodnika - Simone, który wskazuje, gdzie mamy odpiąć deski i w butach narciarskich udajemy się na 20-minutowy spacer do jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc w regionie. Baita Segantini to schronisko górskie z pysznym jedzeniem i obłędnym widokiem na Dolomity. Oczarowani siadamy na kawę i rozkoszujemy się wspaniałym otoczeniem.
- Masyw Pale di San Martino to przykład unikalnego krajobrazu Dolomitów. Rodzaj skał, z jakich się składa jest szczególny – szczyty Pale di San Martino przed milionami lat były oceanicznymi atolami. Latem podczas trekkingu można znaleźć skamieliny fragmentów raf koralowych czy muszle - opowiada Fabio Gerola z Trentino Official Tourist Board, z którym grzejemy się promieniach włoskiego słońca przed Baita Segantini.
Co ciekawe, Passo Rolle ceni Kasia Tusk. Często wybiera się tam z najbliższymi i niejednokrotnie wychwalała to miejsce. "Rodzinną tradycją jest już pokonanie szlaku na Passo Rolle w pierwszy dzień nowego roku. Nie inaczej było tym razem. Uzbrojeni w sanki (znalezione pod choinką) ruszyliśmy przełęczą, nad którą królują szczyty Pale di San Martino" - napisała autorka bloga makelifeeasier.pl w poście z 5 stycznia 2020 roku. Dalej Kasia Tusk wychwalała kuchnię w Baita Segantini i doceniła włoską gościnność - także dla czworonogów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
San Martino di Castrozza - malownicza miejscowość w Dolomitach
Po całym dniu na nartach czas na spacer po malowniczym San Martino di Castrozza. Miejscowość położona jest na wysokości 1450 m n.p.m. i liczy jedynie 500 mieszkańców. Znajdziemy tu klimatyczne restauracje, kawiarnie i sklepy z lokalnymi wyrobami.
Kupuję kilka pamiątek dla dzieci i wracam do spaceru ulicami miasteczka. Górska architektura wspaniale współgra z oświetlonym popołudniowym słońcem masywem Pale di San Martino w tle.
San Martino di Castrozza - ośrodek dla wymagających
Następnego dnia czas na szusowanie w samym San Martino do Castrozza. W pobliżu miejscowości znajdują się wyciągi, które prowadzą do tzw. Karuzeli Malghe. Fani białego szaleństwa mogą tutaj korzystać z różnorodnych tras o łącznej długości 45 km.
Znajdziemy tu zarówno trasy trudniejsze: Direttissima, Tognola Uno i Kristiania, jak i stoki dla średniozaawansowanych czy szerokie do nauki jazdy. Na najmłodszych czekają trzy kluby: Tognola, Prà delle Nasse i Cereda Natural Park.
Czytaj także: Polka w Trentino. "Cały czas czuję się jak na wakacjach"
Kilka razy zjeżdżam trasą Tognola Una, która wyjątkowo mi się spodobała. Jest długa i szeroka. Część wjedzie malowniczo wśród drzew, między którymi co chwilę wyłaniają się poszarpane szczyty Dolomitów. Jak w bajce.
Na koniec zdecydowanie za krótkiego weekendu w San Martino di Castrozza, zajeżdżam do schroniska Malga Ces na ostatnie włoskie przysmaki. Otoczenie restauracji jest wspaniałe - z łatwością mogę sobie wyobrazić, jak pięknie jest tu także w ciepłych miesiącach. Nie wiem, czy szybciej wrócę zimą czy latem, ale na pewno następnym razem zawitam na dłużej.
Tegoroczny sezon rozpocznie się w San Martino di Castrozza - Passo Rolle w pierwszy weekend grudnia. W ośrodku będzie można szusować od 3 grudnia 2022 do 8 kwietnia 2023 roku. Cena skipassu dla dorosłego na 6 dni, w zależności od terminu, to koszt 264-310 euro.