Dlaczego niektórzy klaszczą po udanym lądowaniu? Eksperci wyjaśniają
Jeśli odczuwasz nieprzezwyciężoną chęć klaskania, gdy koła samolotu dotykają pasa startowego, nie jesteś sam. Ale skąd się to bierze? Czy to wdzięczność za przetrwanie wyjątkowo długiego lub burzliwego lotu? A może po prostu radość z rozpoczynających się wakacji?
Istnieje wiele teorii wyjaśniających, dlaczego ludzie klaszczą pod koniec lotu, ale żadna z nich nie wydaje się do końca przekonująca. Specjalistka ds. języka ciała, Judi James, twierdzi, że niektórzy ludzie po prostu… nie mogą się oprzeć się impulsowi. "Większość z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, że w trakcie lotu odczuwa stres. Zrobienie małego hałasu, uderzanie w dłonie pomaga uwolnić napięcie, które nagromadziło się w trakcie podróży".
I choć potrzeba klaskania to zjawisko, któremu niektórzy ulegają niezależnie od siebie, eksperci nie mają wątpliwości, że im więcej latamy, tym rzadziej klaszczemy. Prawdopodobnie właśnie za sprawą oswojenia napięć związanych z podróżą samolotem, poczuciem utraty kontroli itd. Ale, jak twierdzi profesor socjologii Clark McPhail, klaskanie – niemal jak ziewanie – jest zaraźliwe. I nawet pasażerom, którzy nie spieszą się z aplauzem po zakończonym locie, udziela się ogólna radość.
Wielu twierdzi, że klaskanie na koniec lotu to obciach. A jaka jest wasza opinia?
Źródło: Travel&Leisure