Dżerba znów modna. Co oferuje największa tunezyjska wyspa?

Turyści późno odkryli uroki Dżerby, bo dopiero w latach 80. XX w. Jednak szybko się w niej zakochali, a tamtejsza infrastruktura zaczęła rozwijać się w ekspresowym tempie. Nic dziwnego - największa wyspa Tunezji oraz Afryki północnej (500 km kw., dla porównania: Malta ma 316 km kw.) przyciąga szerokimi i długimi plażami zaliczanymi do najpiękniejszych w całym basenie Morza Śródziemnego.

W 2002 r. nastąpił kryzys. Po ataku terrorystycznym na synagogę Al-Ghariba wielu urlopowiczów zmieniło swoje plany wyjazdowe i zamiast Tunezji wybrało Grecję czy Hiszpanię. Nie sprawiło to, że turystyka na Dżerbie zaczęła wymierać, jedynie tempo jej rozwoju stało się wolniejsze. Od tamtego momentu wiele rzeczy uległo zmianie, a kwestia bezpieczeństwa stała się priorytetem. Dzięki temu od 15 lat na wyspie jest bardzo spokojnie – i pod tym względem jest tu lepiej niż w egipskich czy tureckich kurortach.

Dziś na Dżerbie funkcjonuje ok. 140 hoteli, a ich liczba stale rośnie. Najwięcej z nich ulokowanych jest w pobliżu 9-kilometrowej plaży Sidi Mahares, wzdłuż której na wypoczywających czeka mnóstwo atrakcji. Do dyspozycji są liczne wypożyczalnie quadów, szkoły kitesurfingu, a nawet jedyne w Tunezji miejsce, gdzie można polatać ultralekkimi helikopterami. Są też dyskoteki, kręgielnie i kasyno.

Jeśli poza leżeniem na plaży interesuje was zwiedzanie, udajcie się do największego miasta na wyspie, Houmt Souk. Znajdziecie tu oryginalne hotele "funduki", lśniące bielą budynki w centrum, imponujący fort, świątynie i niezwykłe targowiska nazywane sukami. Z miasta do plaży Sidi Mahares jest ok 8 km.

Wschodnie wybrzeże jest nieco mniej rozwinięte. Mimo to jest co robić! Główne atrakcje ulokowane są w pobliżu półwyspu Ras Taguermes, który można łatwo rozpoznać po wybudowanej na nim latarni morskiej. Największą atrakcją jest Djerba Explore Parc - otwarty w 2003 r. park tematyczny, poświęcony kulturze arabskiej, a w szczególności kulturze Dżerby. W tej części wyspy, przy La Seguila Beach, nie brak też hoteli nastawionych na turystykę masową.

W Ar-Rijad (8 km od miasta Houmt Souk) co roku w maju odbywa się jedno z najważniejszych świąt judaistycznych – Lag ba-Omer. Dla tutejszych żydów to szczególny moment w roku. Śpiewają radosne pieśni, zapalają świece, a kobiety modlą się o płodność. Kulminacją święta o 150-letniej tradycji jest wielka procesja. Ulice miasta w tym czasie bardziej przypominają te w Jerozolimie niż muzułmańskim mieście. Największe wrażenie robi wspólna zabawa – żydów i wyznawców islamu, serdecznie witających się ze sobą. Będąc tutaj, trzeba koniecznie wstąpić do synagogi Al-Ghariba, która jest jedną z najsłynniejszych na świecie. Według wierzeń wmurowany jest w niej kamień przywieziony przez pierwszych osadników ze zburzonej Świątyni Salomona, w której miała być przechowywana Arka Przymierza.

Państwa, w których dominuje islam, są uważane za niezwykle konserwatywne, a turyści są przeświadczeni, że pod żadnym pozorem nie wolno w nich eksponować swojej odmienności religijnej. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Tunezja, a zwłaszcza Dżerba, słynie z tego, że bez względu na to, czy jesteś katolikiem czy żydem, jesteś mile widziany. Co ciekawe, Tunezję i Stolicę Apostolską łączy specjalna umowa, gwarantująca katolikom prawa niespotykane w innych krajach muzułmańskich. Mieszkający tu wyznawcy różnych religii wytworzyli unikalną kulturę, której wyrazem są liczne muzea, zabytki i obiekty architektoniczne.

Na Dżerbę najlepiej dostać się z biurem podróży. Ceny wycieczek są bardzo kuszące i zaczynają się od ok. 1150 zł od osoby. Za tę kwotę spędzicie tydzień w 3,5-gwiazdkowym hotelu z wyżywieniem all inclusive. W cenie są oczywiście bilety lotnicze. Jeśli zależy wam na wysokim standardzie i chcecie zatrzymać się w hotelu 5-gwiazdkowym, za wakacje zapłacicie od ok. 1905 zł od osoby.