EgzotykaDżibuti. Na dnie Afryki

Dżibuti. Na dnie Afryki

Dżibuti. Na dnie Afryki

Jadąc etiopską ciężarówką w stronę granicy Dżibuti szukałem w pamięci cytatów Rimbauda, francuskiego poety i awanturnika. Jak on nazywał ten skrawek Afryki? …apokaliptyczne pustkowie …miejsce zapomniane przez Boga? ...przeklęta francuska kolonia?

Jadąc etiopską ciężarówką w stronę granicy Dżibuti szukałem w pamięci cytatów Rimbauda, francuskiego poety i awanturnika. Jak on nazywał ten skrawek Afryki? …apokaliptyczne pustkowie …miejsce zapomniane przez Boga? ...przeklęta francuska kolonia?

_ Świetność stołecznego portu w Dżibuti to już historia. _

1 / 4

Dżibuti. Na dnie Afryki

Obraz
© Zbyszek Borys/Poznaj Świat

Wyszedłem z pokoju. Za progiem czekał na mnie świat składający się z hałasu, gorąca i zapachów, których pochodzenie wprowadziłoby w zakłopotanie nawet głównego bohatera „Pachnidła”. Ponadto okazało się, że mój hotel leży na pierwszej linii frontu.

_ O świcie otwierają się wszystkie drzwi dzielnicy handlowej. _

2 / 4

Dżibuti. Na dnie Afryki

Obraz
© Zbyszek Borys/Poznaj Świat

Z portu wysp nie widać. Ale one są. Niecałe 10 kilometrów od lądu. O ich istnieniu informują właściciele małych łodzi motorowych przycumowanych do nabrzeża. Widząc turystów wykrzykują dziwnie brzmiące słowa – Moucha i Maskali. To właśnie nazwy niewielkich archipelagów, tworzących wraz z okalającymi je wodami, morski park krajobrazowy.

_ Dla dzieciaków plaża po odpływie jest placem zabaw. _

3 / 4

Dżibuti. Na dnie Afryki

Obraz
© Zbyszek Borys/Poznaj Świat

Już niedługo mieliśmy znaleźć się w miejscu, w którym od zawsze chciałem postawić swoje stopy. Na dnie Afryki. Tam na wysokości 153 m. poniżej poziomu morza znajduje się jezioro Assal, którego brzegi wyznaczają największą afrykańską depresję i trzecie największe naturalne zagłębienie terenu na świecie.

Jezioro Assal jest tak słone, że sól osadza się na brzegach.

4 / 4

Dżibuti. Na dnie Afryki

Obraz
© Zbyszek Borys/Poznaj Świat

Pijąc ciepłą colę, odganiałem muchy z twarzy i patrzyłem na twarze mieszkańców osady As Eyla. Każdy z nich był samozwańczym przewodnikiem i znawcą tych ziem. I każdy chciał zarobić. Cieszyłem się, że mam auto, kierowcę i własnego tropiciela śladów. Inaczej musiałbym stoczyć batalię z kilkunastoma mówiącymi jednocześnie, i to po francusku, młodymi ludźmi. I pewnie bym przegrał.

_ Jedyne wysokie budowle w Dżibuti to minerały meczetów. _

afrykapoznaj świategzotyka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)