Ze wzrostem cen mierzymy się niemal wszędzie. Również wiele linii lotniczych — również tych budżetowych — zapowiada, że tanie bilety powoli odchodzą do lamusa. Jednak są kierunki, które nadal kuszą niskimi cenami połączeń z polskich lotnisk. — Najtańsze są te, na których odbywa się największy ruch pasażerski. To tzw. kierunki emigracyjne — mówił w programie "Newsroom WP" Paweł Kunz. Jak wyjaśnił dziennikarz i ekspert branży turystycznej, mowa m.in. o Oslo, Londynie czy Paryżu. — Bez problemu znajdziemy bilety w cenie kilkudziesięciu złotych w dwie strony — dodał.
