Futurystyczny wieżowiec w Nowym Jorku. Ma być wizytówką metropolii

Biuro architektoniczne "Rescubika" znane jest z odważnych i wybiegających w przyszłość projektów – wystarczy spojrzeć na portfolio tej firmy. Teraz przyszedł czas na kolejny budynek. Wysokościowiec, nazwany "Mandragorą", ma pokazywać, że współczesne tego typu obiekty nie muszą się wiązać tylko z negatywnym oddziaływaniem na środowisko.

Wieżowiec ma być odpowiedzią na gigantyczne przedsięwzięcie, o nazwie, "City of Tomorrow", jakim jest uczynienie Nowego Jorku neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r.

Wieżowiec jak filmów Sci-fi

Ogromny kompleks miałby powstać na Roosevelt Island - wąskiej wyspie, położonej na rzece East River, pomiędzy Manhattanem od zachodu a dzielnicą Queens od wschodu. Miałby być gigantycznym pochłaniaczem dwutlenku węgla, absorbującym więcej CO2, niż go emituje. Sam obiekt byłby wysoki na 160 pięter i rosłoby na nim ponad 1500 drzew.

Elewacja składałaby się w dużej mierze z paneli słonecznych, a zastosowanie najnowocześniejszych materiałów i rozwiązań technologicznych pozwalałoby na efektywne kontrolowanie temperatury wewnątrz kompleksu.

Co ciekawe, częścią wieżowca miałoby być 36 turbin wiatrowych, które w połączeniu z panelami słonecznymi sprawiłyby, że obiekt będzie praktycznie samowystarczalny energetycznie. Nie zapomniano o takich udogodnieniach, jak: baseny na różnych poziomach, siłownie, balkony na każdym piętrze oraz lokale usługowe na parterze.

"Mandragora" ma w zamyśle pełnić głównie funkcję mieszkalną, a każde z mieszkań ma być tak rozplanowane, aby łatwo było stworzyć w nim miejsce do pracy zdalnej, co – jak pokazują ostatnie miesiące – jest niezwykle ważnym rozwiązaniem w dzisiejszych czasach. Miliony ludzi musiało przestawić się na pracę zdalną, co w wielu przypadkach było nie lada wyzwaniem.