Gdańsk. Niezwykły gest mieszkańców i władz miasta
Po zamknięciu cmentarzy przez rząd, w całym kraju władze miast i ich mieszkańcy solidaryzują się z przedsiębiorcami, którzy sprzedają kwiaty i znicze. Na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku z jednej strony serce rośnie patrząc na ludzką solidarność, a z drugiej pęka, widząc smutek w oczach sprzedawców.
Wiele polskich miast zdecydowało się na odkupienie kwiatów od lokalnych przedsiębiorców, po tym jak premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że cmentarze będą zamknięte w dniach 31 października - 2 listopada. Polacy ruszyli pod cmentarze i kupują kwiaty, a następnie stawiają je na balkonach, w oknach, ale także w miejscach pamięci w różnych miastach.
1 listopada - smutno na cmentarzach
Pod Cmentarzem Łostowickim w Gdańsku jest kilka stoisk z kwiatami i zniczami. Na jednym z nich rozwieszono napis chwytający za serce: "Padniecie jak moje kwiaty". Na parkingu co chwilę stają samochody. Ludzie wysiadają na 5 minut i wracają obładowani przynajmniej kilkoma chryzantemami.
- Pewnie macie większy ruch niż normalnie? - słyszę, jak zagaduje klientka jedną ze sprzedawczyń. Ta uśmiecha się, ale widać, że jest to śmiech przez łzy. - Jest ruch, ale nieporównywalny z tym, który jest co roku. Ale dziękujemy wszystkim za to, że przyjeżdżają po kwiaty - odpowiada kobieta.
Gdańsk - kwiaty na każdym kroku
W Gdańsku widać na każdym kroku, że mieszkańcy kupują kwiaty spod cmentarzy. Masa z nich stoi oczywiście pod bramami gdańskich nekropolii, ale nie tylko.
W centrum są pod biurem PiS - jako wyraz protestu i wsparcia Strajku Kobiet. Ale najbardziej rzucają się w oczy te, które ustawiono pod napisem "Gdańsk" na Ołowiance. Zakupiła je Fundacja Gdańska. Mogą je nieodpłatnie pobierać osoby, w trudniej sytuacji finansowej, a po otwarciu cmentarzy mogą nimi przyozdobić groby bliskich. Pozostałe zakupione kwiaty fundacja posadzi w różnych częściach miasta.
Zakupu chryzantem dokonały także Gdańskie Wody i Europejskie Centrum Solidarności. Ale gesty pojedynczych, prywatnych ludzi robią największe wrażenie. - Niektórzy kupują po kwiatku za 20 zł na kilku stoiskach, a inni od razu wydają 200 zł na jednym - mówi jedna ze sprzedających. - To bardzo miłe.
Gdańsk - serce z kwiatów pod ECS
Ci, którzy nie chcą kwiatów zabrać do domu, ani czekać z nimi do otwarcia cmentarzy, mogą je zanieść na Plac Solidarności i ustawić w pobliżu Pomnika Poległych Stoczniowców. Tam mają utworzyć serce, podobnie jak znicze po zabójstwie Prezydenta Pawła Adamowicza.
W niedzielę po południu kształt serca z minuty na minutę był coraz bardziej widoczny. - To niezwykły gest od mieszkańców Gdańska, którzy już nieraz pokazali, że potrafią się jednoczyć - mówi mieszkanka miasta, którą spotykam pod ECS. - Zostawiam tu dwa kwiaty, a jeden jeszcze postawię pod pomnikiem.
Zobacz wideo: Zamknięte cmentarze. WP wspomogła sprzedawców chryzantem