GOPR apeluje do turystów. Schodzenie ze szlaków grozi śmiercią

Osoby, które wybierają się w góry zbyt często lekceważą ostrzeżenia i zakazy. Bezmyślne zachowanie turystów prowadzi do poważnych wypadków. Czasem nawet śmiertelnych. Nieprzemyślana decyzja o zboczeniu ze szlaku albo wyjściu poza barierki bezpieczeństwa może nie tylko narazić na niebezpieczeństwo, ale też sprawić wiele trudności ratownikom górskim.

- Niestety, regularnie dochodzi do sytuacji, kiedy turyści wychodzą poza wyznaczone szlaki i metalowe barierki odgradzające szlak lub platformy widokowe. W minioną niedzielę turysta, który wyszedł poza szlak w masywie Zamkowej Góry w Pieninach i skalnym zboczem zmierzał w kierunku szczytu, spadł z ponad 100 metrów, doznając groźnych obrażeń. Konieczna była ewakuacja śmigłowcem – mówił w rozmowie z PAP Paweł Konieczny, prezes Grupy Podhalańskiej GOPR.

Schodzenie ze szlaków grozi śmiercią

W wielu przypadkach problematyczne bywa samo dotarcie do poszkodowanego. Trudny górski teren często wymaga od ratowników wielkiego zaangażowania. W przypadku turysty, który wyszedł poza szlak w masywie Zamkowej Góry, ratownicy musieli zastosować tzw. technikę długiej liny, polegającą na podebraniu poszkodowanego na nosze przyczepione do liny wyciągarki śmigłowca.

Jak podaje portal "Niezależna.pl", w Pieninach bariery oddzielają szlak bądź punkt widokowy od przepaści. Niestety, turyści nagminnie je przekraczają, chcąc spojrzeć w dół lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Wówczas często ulegają wypadkom i bardzo często są to wypadki śmiertelne.

Zbaczanie ze szlaków jest również niekorzystne dla przyrody. W wielu miejscach występują endemiczne gatunki roślin, które spotkać można jedynie na danym obszarze. Bywają one niestety zadeptywane przez osoby lubiące poruszać się własnymi trasami.

Źródło: "Niezależna.pl"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Prof. Krzysztof Simon skomentował tłumy na koncercie w Ciechanowie