Górale nie mają litości. Turystka z Dubaju zdradziła, jak ich traktują
Polacy zaczynają się już przyzwyczajać do widoku hidżabu przy hidżabie na Krupówkach, Gubałówce czy szlaku prowadzącym do Morskiego Oka. Turyści z krajów arabskich pokochali nasze państwo i przybywają tutaj coraz tłumniej. Jedna rzecz jednak im przeszkadza. - Czujemy się niesprawiedliwie - przyznała Nora z Dubaju.
09.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 11:32
Powiedzieć, że w Zakopanem i okolicach jest sporo arabskich turystów, to jak nic nie powiedzieć. W sezonie wakacyjnym są tam ich prawdziwe tłumy. - Bardzo nam się tutaj podoba. Przyroda w górach jest piękna i latem macie idealną pogodę do zwiedzania - przyznała w rozmowie z WP Nora z Dubaju.
Szokujące doniesienia
Oczywiste jest, że turyści z krajów Bliskiego Wschodu, takich jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie, przylatują do Polski samolotami. Dlatego też na miejscu najwygodniejszym dla nich środkiem transportu są taksówki.
Jedna z turystek, która przyleciała do Polski z Dubaju, zdradziła, jak traktują ich niektórzy taksówkarze z prywatnych firm. - W Polsce generalnie są dla nas przystępne ceny, ale jedna rzecz jest nie fair. Taksówkarze, jak wiozą Polaków na danej trasie, to biorą np. 100 zł, a jak widzą nas, to chcą za tę samą trasę 200 zł - zdradziła kobieta. - Czujemy się niesprawiedliwie - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nora przyznała, że dla większości turystów z krajów arabskich, których stać na przyjazd na urlop do Polski, ceny na miejscu nie są wygórowane. Zdradziła także, że za niektóre artykuły czy atrakcje trzeba zapłacić podobnie jak w Dubaju. Jednak celowe podnoszenie cen dla obcokrajowców nie jest sprawiedliwym zachowaniem.
Taksówkarze w Zakopanem
Turyści, spędzający urlop w Zakopanem i w okolicznych miejscowościach, przyznają, że niewydawanie paragonów przez taksówkarzy z prywatnych firm w sezonie turystycznym jest tam nagminne. Najczęściej podróżni umawiają się z taksówkarzem na zapłacenie danej kwoty za przewóz, a wówczas taksometr nie zostaje nawet uruchamiany.