Grecja. Otwarcie granic już niebawem - to pewne!

Już na początku marca minister Harry Theocharis powiedział, że "Grecja jest gotowa na sezon 2021 z pełnym protokołem sanitarnym". Zdradził wówczas, że kraj otworzy się na turystów w połowie maja.

Turyści, żeby wjechać do Grecji, będą musieli udowodnić fakt przyjęcia szczepienia lub okazać wynik testu na przeciwciała, albo negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Minister zapowiedział jednak, że wszyscy będą musieli się liczyć z tym, że mogą zostać wyrywkowo testowani na koronawirusa.

Jak informują greckie media, Grecja chce jednak miesiąc szybciej otworzyć granice dla obywateli krajów bałkańskich, Izraela i Wielkiej Brytanii. Dla pozostałych obywateli UE wjazd byłby możliwy od 14 maja.

To świetne wieści dla Polaków, którzy Grecję na urlop wybierają od lat. Wycieczki do tego kraju kosztują już od 929 zł (bez wyżywienia lub z jednym posiłkiem). Z Polski można dolecieć też tanimi liniami np. na Santorinii czy do Heraklionu.

Grecki rząd bardzo chce powrotu turystów do kraju, ale bezpiecznego powrotu. Już od początku tego roku naciska na opracowane ogólnoeuropejskiego certyfikatu szczepień. Miałby on uratować grecki sektor turystyczny, który jest odpowiedzialny za jedną piątą wyników gospodarczych kraju.

Im bliżej otwarcia granic, tym bardziej rząd chce naciskać na stworzenie wspólnego dokumentu w UE.

Obecnie osoby przybywające do Grecji są zobligowane do poddania się 7-dniowej kwarantannie. Dodatkowo mają obowiązek posiadania formularza PLF oraz zaświadczenia o negatywnym wyniku badania na COVID-19 wykonanego nie wcześniej niż 72 godziny przed wylotem.

Ponadto do 5 kwietnia do Grecji nie mogą wjechać do Grecji osoby z krajów trzecich, czyli spoza Unii Europejskiej, strefy Schengen i 10 państw, które są wyłączone spod restrykcji (Wielka Brytania, Australia, Nowa Zelandia, Korea Południowa, Tajlandia, Rwanda, Singapur, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rosja, Izrael).