EgzotykaIndyjski "Plan Kołyska": nie zabijajcie dziewczynek

Indyjski "Plan Kołyska": nie zabijajcie dziewczynek

Indyjskie władze zapowiedziały zbudowanie w kraju całej sieci sierocińców, przeznaczonych dla niechcianych dziewczynek, porzucanych przez rodziców pragnących mieć syna.

19.02.2007 | aktual.: 09.05.2013 10:56

Obraz
© Fot. Archiwum

_ Indyjskie władze zapowiedziały zbudowanie w kraju całej sieci sierocińców, przeznaczonych dla niechcianych dziewczynek, porzucanych przez rodziców pragnących mieć syna. Indyjskie władze zapowiedziały zbudowanie w kraju całej sieci sierocińców, przeznaczonych dla niechcianych dziewczynek, porzucanych przez rodziców pragnących mieć syna. _

Indyjski \"Plan Kołyska\" ma zahamować praktyki mordowania bądź porzucania niemowląt płci żeńskiej. W ciągu ostatnich 20 lat - według szacunków indyjskiego rządu - zamordowano lub usunięto co najmniej dziesięć milionów nowonarodzonych dziewczynek bądź płodów żeńskich.

Taka sytuacja doprowadziła do alarmującego braku równowagi płci w Indiach. Jak powiedziała w niedzielę w wywiadzie dla indyjskiej agencji PTI Renuka Chodhury, minister stanu ds. kobiet i wychowania dzieci, \"rząd chce zasygnalizować ludziom: miejcie dzieci, lecz nie zabijajcie ich. Jeśli nie chcecie dziewczynki, oddajcie ją nam\".

Zdaniem minister, sytuacja demograficzna Indii jest już tragiczna - w niektórych okręgach na tysiąc chłopców przypada nie więcej jak 800 dziewczynek. Z ostatniego spisu ludności wynika, że w latach 1991-2001 w skali kraju średnia liczba dziewczynek na tysiąc chłopców spadła z 945 do 927.

Sierocińce \"Planu Kołyska\" mają powstać we wszystkich okręgach Indii.

Powodem usuwania płodów żeńskich bądź porzucania niemowląt płci żeńskiej jest w Indiach zarówno chęć posiadania syna, jak i bieda, sprawiająca, że rodzice nie mogą sobie pozwolić na zebranie nadal powszechnego w tym kraju posagu dla córki.

Z podobnym problemem - braku równowago płci - borykają się też Chiny. Tu jednak ta sytuacja wiąże się z restrykcyjnym planowaniem rodziny. Przyjęta przez władze zasada \"jednego dziecka\" (lub dwojga na wsi) doprowadziła w Chinach w ostatnich latach do poważnej dysproporcji płci. W chińskim społeczeństwie bardziej ceni się synów niż córki, dlatego wiele par decyduje się na aborcję, jeśli płód jest płci żeńskiej.

(PAP)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)