Islandia. Niezwykły kraj, do którego dolecisz z Polski tanimi liniami
Islandia to wyjątkowy kraj, który zadziwił piłkarski świat podczas Euro 2016. Ale polecamy go nie tylko fanom piłki nożnej, a także miłośnikom natury i nieziemskich widoków. Dolecimy tam tanimi liniami, a warto dodać, że lato to świetny moment na odwiedzenie krainy elfów.
Islandia liczy 332 tys.mieszkańców. W kraju zarejestrowanych jest ponad 21,5 tysiąca piłkarzy, czyli co osiemnasty Islandczyk kopie piłkę - czytamy na sportowefakty.wp.pl. Przypomnijmy, że uważany za piłkarskiego kopciuszka zespół w 1/8 finału Euro 2016 wyeliminował Anglię i zagrał w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Była to prawdziwa sensacja, dzięki której Islandię odkryło wielu turystów.
Islandia - tanie loty z Polski
Wydaje się być mroźna i surowa, ale w rzeczywistości jest jednym najbardziej przyjaznych turystom państw na świecie. Malowniczy krajobraz zastygłej lawy, oparów gorących źródeł, zielonej roślinności i śnieżnobiałych lodowców, w połączeniu z krystalicznie czystym powietrzem, to tylko główne atrakcje tego miejsca. Islandia kryje w sobie jednak o wiele więcej niespodzianek.
Tanie loty do Reykjaviku obsługuje Wizz Air. Do stolicy Islandii dolecimy aż z pięciu polskich miast: Gdańska, Warszawy, Krakowa, Katowic i Wrocławia. Bilety na czerwiec kupimy nawet za 139 zł w jedną stronę.
Islandia - kraina gejzerów i gorących źródeł
Islandia słynie z gejzerów i licznych gorących źródeł, których wodę wykorzystuje się do ogrzewania domów, szklarni i oczywiście do kąpieli. Najbardziej znanym kąpieliskiem na wyspie jest Błękitna Laguna, leżąca niedaleko międzynarodowego lotniska w Keflaviku.
Najbardziej spektakularnym gejzerem jest z kolei Strokkur, położony tuż obok imponującego wodospadu Gullfoss w dolinie Haukadalur. Wybucha on regularnie co kilka minut.
Koniecznie trzeba wybrać się do laguny Jökulsárlón, do której spływa lodowy jęzor Vatnajökull - największego lodowca Europy (ponad 8300 km kw. powierzchni). Jökulsárlón przypomina Grenlandię. Bryły lodu wielkości kilkupiętrowego bloku, odrywające się od czoła lodowca, nie mogą spłynąć do Atlantyku, więc dryfują po lagunie odciętej od oceanu. Urodę laguny docenili filmowcy, kręcąc tu mrożące krew w żyłach sceny do jednego z ostatnich filmów z Jamesem Bondem.
Największą jednak atrakcją są niezwykłe lodowe jaskinie, których krystalicznie czyste ściany mienią się różną barwą, w zależności od kąta padania promieni słonecznych.