Kildin - rosyjska zapomniana wyspa
Kildin to niewielka wyspa położona na Morzu Barentsa, na północ od Półwyspu Kolskiego. W czasach Związku Radzieckiego było to strategiczne miejsce na mapie systemu obrony przed agresją z zewnątrz. Jednak dziś wyspa jest niemal całkowicie opustoszała, a ślady dawnych mieszkańców oraz stacjonujących tu wojsk coraz mocniej porastają mchem. Zapraszamy do podróży na daleką północ Europy.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Kildin to niewielka wyspa położona na Morzu Barentsa, na północ od Półwyspu Kolskiego. W czasach Związku Radzieckiego było to strategiczne miejsce na mapie systemu obrony przed agresją z zewnątrz. Jednak dziś wyspa jest niemal całkowicie opustoszała, a ślady dawnych mieszkańców oraz stacjonujących tu wojsk coraz mocniej porastają mchem. Zapraszamy do podróży na daleką północ Europy.
W każdym kraju są takie miejsca, w których kiedyś tętniło życie a obecnie straszą wyglądem, niechlubnie przypominając o przeszłości. W państwach wysoko rozwiniętych jest ich z reguły najmniej. Co jednak dzieje się, kiedy ono upada? Dokładnie to, co stało się w Rosji i byłych republikach radzieckich. Problemy gospodarcze w latach 90. XX w. wymuszały oszczędzanie pieniędzy, co najczęściej prowadziło do obcinania funduszy dla wojska. Zamykano całe bazy i ograniczano produkcję uzbrojenia, a to z kolei prowadziło do upadłości podlegających im zakładów.
Tekst: Krystian Machnik
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Wyspa Kildin jest doskonałym przykładem ofiary upadku Związku Radzieckiego. Kiedyś było tu życie. Dziś jest tylko rdza, gruz i spróchniałe drewno. Tylko widoki pozostały tak samo piękne, jak kiedyś. Wyspa jest niewielka - jej długość to zaledwie 17 kilometrów, zaś odległość od stałego lądu to 1-3 kilometry. Do granicy rosyjsko-norweskiej jest stąd 120 kilometrów, co zadecydowało o wyborze tej lokalizacji na budowę bazy wojskowej. Postawiono tu system rakietowy, który miał bronić Półwyspu Kolskiego *i miasta *Murmańsk przed atakiem z zachodu i północy.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
W czasach radzieckich Kildin można było nazwać "wyspą wojskową". Znajdowało się tu wiele jednostek wojskowych: obrona powietrzna, artyleria, wojska rakietowe a nawet straż graniczna. Z kolei na najbardziej wysuniętej na południe części (a więc i najlepiej chronionej) znajdowało się lotnisko długie na ponad 2 kilometry. I choć trudno w to uwierzyć, wszystko jest obecnie opuszczone. Z porośniętych trawą pagórków wyrastają jedynie strzeliste szkielety hangarów.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Chodząc po wyspie, co rusz można trafić na pordzewiały złom, który w normalnych warunkach dawno trafiłby na sprzedaż. Tu jednak, z uwagi na brak stałego połączenia z lądem, nie ma gdzie go wywieźć. Znajdziemy tu pozostałości po wieży dalmierza baterii artyleryjskich, generatory prądu, całe samochody, ciężarówki czy pojazdy opancerzone a nawet duże statki. Nie brakuje też betonowych bunkrów (w większości schowanych pod ziemią) i stanowisk, w których umieszczone były wyrzutnie rakiet.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Dużą uwagę przykuwają również powstałe pod koniec XVI wieku miasteczka Wschodni Kildin oraz Zachodni Kildin - oba położone od strony lądu. Kiedy w latach 30. XX wieku aktywnie zaczęto budowę obiektów wojskowych, postawiono osiedla bloków dwupiętrowych. Po raz pierwszy pojawiły się też wtedy na wyspie utwardzone drogi, zbudowano molo i magazyny. Nie wiadomo ile dokładnie osób zamieszkiwało Kildin. Prawdopodobnie oprócz cywilów, trudniących się zwykle rybołówstwem, przebywały tam także rodziny wojskowych. W Związku Radzieckim bardzo często przydzielano mieszkania rodzinom żołnierzy skierowanych do odległych baz.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Jednak Kildin to przede wszystkim piękno przyrody. Wyspa ma bardzo interesującą budowę, ponieważ jedna jej część składa się z łupków warstwowych, natomiast druga z granitu. Sprawia to, że - pomimo niedużej wielkości - ukształtowanie terenu jest bardzo zróżnicowane. Północne wybrzeże to przede wszystkim strome góry, nawet 200-metrowe klify i nieduże jeziorka. Jednak część południowo-wschodnia, to łagodne pagórki, które porastają trawy i krzewy.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Podobnym zróżnicowaniem charakteryzuje się jedno z jezior na Kildin. Oddziela je od morza tylko cienka warstwa ziemi. Sprawia to, że górną część zamieszkują ryby słodkowodne, jednak dolna ma podobne zasolenie, co pobliskie morze. Z najwyższych szczytów wyspy rozpościera się zapierający dech w piersiach widok: z jednej strony na kontynent europejski, a z drugiej na niekończące się Morze Barentsa. Piękna dopełnia fakt, że rządzi tu przyroda, która niemalże całkowicie odzyskała już wszystko to, co niegdyś próbował zabrać jej człowiek.
Opuszczone miejsca - Kildin, Rosja
Kildin nie jest miejscem turystycznym, choć potencjał ma ogromny. Duża odległość od miast, brak stałego połączenia z lądem i zimny, podbiegunowy klimat pozwoliły zachować to miejsce takim, jakim było od zawsze. Z tego też powodu wyspie nie grozi budowa ośrodków wczasowych, aczkolwiek miejsce jest zdecydowanie warte zobaczenia. Obecnie funkcjonuje tam mała jednostka wojskowa z punktem obserwacyjnym, którą obsługuje chorąży i dziesięciu poborowych.
Tekst: Krystian Machnik