Klub w pralce. Sekretne wejścia do imprezowych miejsc
Niektóre lokale mają ukryte pomieszczenia, o których istnieniu wiedzą nieliczni klienci. Często są one schowane za czymś, co np. udaje drzwi do szafy, a okazuje się przejściem do prawie do innego wymiaru.
26.09.2019 | aktual.: 27.09.2019 11:09
Le Frigo, Genewa
Bleu Nuit to z pozoru zwykła restauracja w szwajcarskiej Genewie. Jednak tylko niektóre osoby wiedzą, co znajduje się drzwiami niepozornej lodówki, ukrytej wewnątrz lokalu. A w niej, wbrew pozorom, wcale nie wieje chłodem.
Znajduje się tam bowiem osobny bar, zwany Le Frigo, czyli właśnie "Lodówka". Serwowane są tam - jak piszą klienci na forach - wyśmienite drinki. Niestety miejsce to nie jest otwarte codziennie. Lokal zaprasza gości jedynie w środy i soboty od 18:00 do 2:00.
Good Times at Davey Wayne's, Los Angeles, Kalifornia
Również za lodówkowymi drzwiami znajduje się wejście do innego miejsca. Tym razem jest to lokal w Los Angeles, ale on także otwarty jest tylko dwa dni w tygodniu.
Kalifornijski Good Times at Davey Wayne's, w przeciwieństwie do genewskiego baru, zaprasza gości w piątki i soboty. Ale jaka jest różnica w wytwarzanej przez oba lokale atmosferze? O tym należy przekonać się osobiście.
Sunshine Laundromat and Pinball, Brooklyn, Nowy Jork
Zostaniemy jeszcze w Ameryce, ale przeniesiemy się z zachodniego na wschodnie wybrzeże. W nowojorskim Brooklynie również nie brakuje miejsc skrytych w nietypowych lokalizacjach. Salon gier Sunshine Laundromat and Pinball jest właśnie jednym z nich.
Aby wejść do środka musimy przejść przez… pralkę. I choć brzmi to kuriozalnie, to jest to tylko stylizacja. Drzwi, choć przypominają dwie maszyny piorące, ułożone jedna na drugiej, tak naprawdę otwierają się zwyczajnie, za pomocą klamki.
Falls Festival, Byron Bay, Australia
Jeśli ktoś jednak mimo wszystko pragnie przejść przez bęben pralki, aby dostać się na wymarzoną imprezę, taka możliwość również istnieje. Podczas Falls Festival organizowanego w Byron Bay w Nowej Południowej Walii w Australii, niektórzy uczestnicy odkryli właśnie taki sposób zabawy.
Miejsce zwane The Iconic Laundromat przyciągnęło sporo chętnych, którym marzył się nieco alternatywny sposób imprezowania. I chociaż pralka, do której weszli, nie była ustawiona na tryb wirowania, to niewątpliwie zabawa wewnątrz była rozkręcona dość dobrze.
Zobacz także
Sziget Festival, Budapeszt
Europejscy organizatorzy festiwali muzycznych również potrafią zaskoczyć. Podczas Sziget Festival w Budapeszcie jedna ze scen została ukryta za drzwiami od... "toi toia".
Choć wejść do takiego miejsca jest na pewno zdecydowanie łatwiej niż do pralki, to mimo wszystko ciekawa mogłaby być reakcja osób, które rzeczywiście szukały w tym czasie toalety, a trafiły do miejsca pełnego innych bawiących się osób.
Please Don’t Tell, Brooklyn, Nowy Jork
To chyba jedn z najbardziej ukrytych pijalni trunków. Podobnie jak w Le Frigo, aby do niej dotrzeć, trzeba przejść przez inny lokal. W tym wypadku przez restaurację Crif Dogs, serwującą hot dogi.
Please Don’t Tell ukryte jest za kabiną przypominającą budkę telefoniczną. Ale, żeby tam wejść nie wystarczy wiedzieć, gdzie są drzwi. Najpierw należy zadzwonić przez znajdujący się tam aparat. Wtedy dopiero uzyskamy odpowiedź, czy w ogóle są wolne miejsca.
Jeśli są – zostajemy wpuszczeni, jeśli nie ma – należy czekać. Dlatego osoby, które chcą odwiedzić to miejsce zachęcane są do telefonicznej rezerwacji. Ale podobno serwowane tam drinki są tak dobre, że warto nawet poczekać kilka godzin, żeby ich zasmakować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl